Butelka Coca Coli z roślin gotowa do produkcji. PlanBottle podbije sklepy do 2030 roku
Coca Cola jest dumna z tego kamienia milowego w swojej podróży do przyszłości, w której negatywny wpływ firmy na środowisko jest coraz mniejszy. Cały sukces najnowszego osiągnięcia na poletku PlantBottle tkwi w tym, że stworzono je z wykorzystaniem technologii, którą można ponoć łatwo przeskalować do komercyjnego zastosowania.
Czytaj też: Jesienne premiery Huawei – smartwatch Watch GT 3, słuchawki FreeBuds Lipstick i smartfon nova 8i
Uwiarygodnić ma to wyprodukowanie do tej pory około 900 prototypowych butelek, ale nie liczcie na to, że jeszcze w tym roku kupicie Coca Colę w tak ekologicznej butelce. Przynajmniej na ten moment firma nie ujawniła dokładnych planów wprowadzania swojej PlantBottle na rynek masowy. Ogłosiła tylko, że do 2030 roku wyeliminuje obecność PET produkowanego z ropy naftowej w składzie butelek sprzedawanych w Europie i Japonii.
Czytaj też: Uniwersalne ładowarki to tylko początek zmian, jakie chce wprowadzić Unia Europejska
PlantBottle zaliczyło więc długą drogę, ale w rzeczywistości jest z nami od dawna, bo ostatnie lata Coca Cola poświęciła na udoskonalanie samego procesu produkcyjnego. W 2015 roku wyeliminowała bowiem z niej ~70% składu PTA, czyli materiału pochodzenia ropnego, wykorzystując do tego technologię firmy Virent, umożliwiającą zastąpienie PTA jego roślinnym odpowiednikiem bPTA. Wtedy udawało się to tylko z wykorzystaniem technik laboratoryjnych na małą skalę. Teraz jednak firma odkryła, jak przenieść te techniki do masowej produkcji.
Czytaj też: Sharp, Hisense, TCL, Vestel – orientalne marki telewizorów. Co warto o nich wiedzieć?
Firma Virent, specjalizująca się w produkcji roślinnych tworzyw sztucznych, zapewniła Coca Coli technologię, za pomocą której można przekształcić cukier z kukurydzy w węglowodór bPX, który z kolei można zmienić we wspomniany bPTA. Pozostałe ~30% składu butelki sprowadza się do cukrów przekształconych w MEG w procesie wykorzystującym np. odpadki z przemysłu drzewnego. Plastik PET składa się bowiem w 30% z MEG i 70% z PTA, czyli proporcji, której Coca Cola nie tknęła.