Sputnik 1 to pierwszy sztuczny satelita Ziemi, który został wystrzelony przez ZSRR 4 października 1957 r. Ale ponad dekadę przed tym przełomowym wydarzeniem, naukowcy z poligonu White Sands Missile Range (WSMR) w Nowym Meksyku umieścili kamerę na szczycie rakiety balistycznej V-2, dzięki której zrobili pierwsze zdjęcie Ziemi z kosmosu. Już na nim widać było, że nasza planeta wcale nie jest płaska.
Jak Ziemię widzą kosmici?
24 października 1946 r. rakieta V-2 wzniosła się na ponad 104 km, tuż nad linię Kármána, która stanowi umowną granicę między atmosferą Ziemi i przestrzenią kosmiczną. Na taśmie filmowej 35 mm co półtorej sekundy były zapisywane zdjęcia. Po nieco ponad minucie, rakieta V-2 z prędkością przeszło 547 km/h uderzyła w powierzchnię ziemi.
Na szczęście, zarejestrowany materiał był nienaruszony, bo taśmę zamknięto w specjalnej stalowej kasecie. Kiedy uczeni wyświetlili ziarniste, czarno-białe zdjęcia naszej planety “oniemieli z zachwytu”. Do tej pory zdjęciem wykonanym z największej wysokości było zrobione z ponad 22 km (balon Explorer II z 1935 r.), na którym była widoczna krzywizna naszej planety. Ale materiał zarejestrowany z rakiety V-2 jest niezwykły, bo ukazuje Ziemię na tle czerni kosmosu. Clyde Holliday napisał w artykule do “National Geographic” z 1950 r., że prawdopodobnie tak “wyglądałaby Ziemia oglądana przez przybyszów z innej planety”.
W latach 1946-1950, dzięki rakietom V-2 wykonano setki zdjęć. Dzięki nim zaczął kształtować się obraz naszej planety z przestrzeni kosmicznej, co zapoczątkowało nową falę badań geologicznych i meteorologicznych.
Dzisiaj o zdjęcia Ziemi z kosmosu znacznie łatwiej, bo na orbicie stacjonuje wiele satelitów, które są w stanie przyjrzeć się naszej planecie o dowolnej porze dnia i nocy. Co więcej, bez nich nie byłoby możliwe obserwowanie ruchów mas powietrza, a także innych zjawisk, które kształtują nasz świat.