Stowarzyszenie Fusion Industry Association (FIA) opublikowało właśnie pierwszy raport na temat komercyjnego rynku fuzji jądrowej. Dyrektorzy 71% ankietowanych firm uważają, że komercjalizacja tej technologii rozpocznie się niebawem – już w latach 30. obecnego wieku. To może się faktycznie udać, bo na firmie jest co najmniej 35 firm pracujących nad fuzją jądrową. Otrzymały one prywatne dofinansowanie rzędu 1,8 mld $ i 85 mln $ dofinansowania rządowej.
Cztery firmy – Commonwealth Fusion Systems, General Fusion, TAE Technologies i Tokamak Energy – otrzymały 85% funduszy, a to kwoty rzędu ok. 1,59 mld $.
Fuzja jądrowa wymaga większych inwestycji
Autorzy raportu zauważają, że inwestycje w fuzję jądrową są niewielkie w porównaniu z inwestycjami w inne źródła energii. IBISWorld szacuje, że w 2021 roku firmy zainwestowały 2,1 biliona $ w odwierty ropy i gazu. Stany Zjednoczone wydały 778 miliardów $ na obronę w 2021 roku, a kolejne 11 krajów wydało 761 miliardów $ na ten sam cel. Czym w obliczu tych wydatków jest “marne” 1,8 mld $?
Duża część “wydatków na obronę” finansuje przestarzałe systemy broni na potrzeby teoretycznych wojen. Inwestycje w alternatywne źródła energii w celu zwalczania prawdziwego zagrożenia – jakim są zmiany klimatyczne – to bardziej odpowiedzialne wykorzystanie pieniędzy podatników.
Nie bez znaczenia jest także potencjalna pomoc miliarderów. Jeff Bezos finansuje General Fusion i inwestuje w Commonwealth Fusion Systems, ale odmawia ujawnienia kosztów projektu rakiety New Shepherd. Jeżeli ceny biletów na loty suborbitalne faktycznie będą sięgać 100 mln $, to oczywistym jest, że nie będą to najlepiej wydane pieniądze. Znacznie więcej dobrego można zrobić inwestując w energię odnawialną, np. fuzję jądrową.
Nie wiemy, kiedy powstanie pierwszy w pełni funkcjonalny reaktor termojądrowy, ale może stać się to jeszcze w bieżącej dekadzie. To będzie historyczny moment dla światowej energetyki i punkt zwrotny naszego gospodarowania surowcami.