Rosyjska korweta Projektu 22160 jeszcze w tym roku ma dołączyć na służbie do trzech pozostałych
Siergiej Kotow, czyli czwarta rosyjska korweta Projektu 22160, rozpoczęła swoją podróż na służbę 8 maja 2016 roku, bo wtedy to właśnie położono pod nią stępkę. Nie jest to zbyt szybko konstruowany okręt, zważywszy na to, że swoje zwodowanie zaliczył dopiero w styczniu 2021 roku. Jednak może on imponować przede wszystkim swoją modułową konstrukcją.
Czytaj też: Rusza druga tura testów indyjskiego lotniskowca INS Vikrant. To pierwsze takie dzieło państwa
Ta cecha jest unikalna dla wszystkich 94-metrowych korwet tego typu, które mogą najwyraźniej zostać dostrojone zależnie od konkretnych misji i sięgnąć np. po dwa czterokomorowe kontenery z wyrzutniami pocisków Kalibr na rufie. Ich obecność na pokładzie jest zresztą pewna, co potwierdzono już przed sześcioma laty. Wiemy też, że każda z korwet Projektu 22160 mierzy 14 metrów szerokości, jej zasięg sięga 8334 km, a wytrzymałość po wypłynięciu z portu wynosi około 30 dni.
Czytaj też: Bojowe pojazdy Stryker będą przypalać wrogie drony mikrofalami
Co czeka teraz Siergieja Kotowa o wyporności około 1600 ton, mającego trafić do floty czarnomorskiej? Informacje czerpiemy z TASS, czyli rosyjskiej agencji prasowej. Ta stwierdziła, że nowa korweta:
popłynęła na Morze Czarne z bazy marynarki wojennej w Noworosyjsku. Próby są prowadzone przez załogę i zespół próbny w celu przetestowania głównych parametrów i systemów, mechanizmów i wyposażenia. Okręt wojenny ma dołączyć do marynarki jeszcze w tym roku.
Czytaj też: Powstaje 300-kilowatowy laser dla Armii USA. Jest ponoć najpotężniejszy
Wiemy, że w pierwszym etapie testów zostaną przetestowane systemy podtrzymywania życia, zasilania i przetrwania, możliwości radarowe, klimatyzacja, wentylacja oraz systemy łączności. Ocenie będzie też podlegać jej prędkość, zwrotność i stabilność, a kolejnym etapem prób będzie przygotowanie korwety do testów akceptacyjnych.