Wedle szacunków, superkomputer Intel Aurora przebije znacznie wydajność setek najwydajniejszych superkomputerów… i to łącznie
Zacznijmy może od tego, że FLOPS, to jednostka mocy obliczeniowej komputerów, której nazwa jest skrótem od angielskiego określenia floating point operations per second, co oznacza operacje zmiennoprzecinkowe na sekundę. Jest to bezpośrednie wskazanie tego, na co stać dany system komputerowy i tak też obecnie najpotężniejszy superkomputer Fukagu ma do zaoferowania całe 442 petaflopów wydajności ciągłej i 537 petaflopów tej szczytowej. Więcej niż pięć pozostałych najwydajniejszych… łącznie.
Czytaj też: Podkręcony Intel Core i9-12900K na ciekłym azocie ustanowił nowe rekordy
Petaflopy (PFLOPS) określają poziom 1015, a to oznacza tyle, że wspomniany japoński Fukagu jest w stanie (wedle TOP500) wykonać nawet 537*1015 operacji na sekundę. W przypadku eksaflopów (EFLOPS), czyli poziomu nieosiągalnego na ten moment dla jakikolwiek superkomputera, oznacza to już wydajność na poziomie 1018, czyli o 1000 razy okazalszą względem PFLOPS.
Czytaj też: [Aktualizacja] Premiera procesorów Intel Core 12. generacji. Znamy ceny w Polsce
Moc obliczeniowa idąca w eksaflopy, to zupełnie nowy wymiar HPC, jako że jeszcze w czerwcu 2020 roku sumaryczna moc obliczeniowa 500 najwydajniejszych superkomputerów na świecie wynosiła 2,2 EFLOPS. Intel z kolei ma na celu stworzenie jednego superkomputera, którego głównym celem jest przebicie poziomu 1 eksaflopa, ale wedle planu firmy jego wydajność osiągnie jeszcze wyższy poziom mocy obliczeniowej, bo rzędu około 1,7 eksaflopa. Jeśli z kolei mowa o tej szczytowej, szacunki wskazują na 2,43 EFLOP przy operacjach FP64, czyli podwójnej precyzji.
Czytaj też: Naukowcy z Polski, Japonii i Hiszpanii łączą siły w walce z fake newsami
Po stronie sprzętowej wiemy, że superkomputer Intel Aurora będzie wykorzystywał do działania procesory graficzne Ponte Vecchio z 47 matrycami o łącznej liczbie ponad 100 miliardów tranzystorów oraz procesory Intel Xeon Sapphire Rapids z pamięcią HBM.