Sztuczna inteligencja Chin nie do doścignięcia, czyli jak przegraliśmy wojnę SI

Czy sztuczna inteligencja Chin będzie rządzić w przyszłości światem? Wedle słów byłego wysoko postawionego pracownika Departamentu Obrony USA… tak i to prędzej, niż myślicie, bo już w latach 40. obecnego wieku. Ten twierdzi, że już dawno skończyła się walka na międzynarodowej arenie co do rozwoju sztucznej inteligencji, a w niej Chiny stały się niepodważalnym zwycięzcą.
Sztuczna inteligencja Chin nie do doścignięcia, czyli jak przegraliśmy wojnę SI

Aktualizacja


Wkrótce po opublikowaniu cytowanego poniżej artykułu ,Nicolas M. Chaillan opublikował na swoim profilu na Linkedin małe sprostowanie, podkreślając, że na walkę jeszcze nie jest za późno.

Dla tych, którzy widzieli ten artykuł, chcę wyjaśnić jedną rzecz. Nigdy nie powiedziałem, że przegraliśmy. Powiedziałem, że tak jak jest, a jeśli nie obudzimy się TERAZ, nie będziemy mieli szansy walki z Chinami za 15 lat. Powiedziałem też, że prowadzą w [rozwoju] SI i Cyber NOW. Nie za 10 lat, jak wspominają niektóre raporty BS.

Wyścig skazany na porażkę. Sztuczna inteligencja Chin zdominuje cały świat

Tym wspomnianym pracownikiem jest Nicolas Chaillan, który był pierwszym w historii dyrektorem ds. oprogramowania w Departamencie Obrony USA. Był, bo zrezygnował z tego stanowisku we wrześniu i ledwie miesiąc później powiedział coś ciekawego w wywiadzie dla gazety Financal Times, jak zauważył serwis Reuters. Według jego słów, już teraz Chiny wypracowały sobie przewagę nie do pokonania w dziedzinie sztucznej inteligencji.

Czytaj też: Te bakterie zjadają gwóźdź w 3 dni i mają być sposobem na ochronę środowiska

Stworzone przez sztuczną inteligencję układy

W publikacji w gazecie przeczytamy, że “nie mamy szans na konkurowanie z Chinami za 15-20 lat. W tej chwili to już pewne. Moim zdaniem [wojna w rozwoju SI] już się skończyła”. Dalej Chaillan wspomina o problemie, który w przypadku USA, czyli najpewniej jedynego z państw, mogącego konkurować z Chinami na tym poletku, sprowadza się do braku współpracy.

Czytaj też: Druk 3D w kosmosie z wykorzystaniem księżycowego złomu na celowniku ESA

Podczas gdy chińskie firmy, zajmujące się rozwojem sztucznej inteligencji, są zmuszone do współpracy z chińskim rządem, dbającym o rozwój i inwestującym znaczne środki w technologie, te amerykańskie pracują na własne konto. Dotyczy to też tamtejszego rządu. Gdyby tego było mało, Chiny nie są tak powściągliwe w swoich działaniach, podczas gdy reszta świata zastanawia się, czy rozwój SI na pewno jest wskazany i czy poradzimy sobie z nowymi potencjalnymi wyzwaniami, które są z nimi związane.

Czytaj też: Mars na Ziemi. Na tej pustyni symuluje się warunki panujące na Czerwonej Planecie

W USA debatuje się bowiem o etyce oraz prywatności, którą sztuczna inteligencja może znacząco obniżyć przez wykorzystywane przez nią algorytmy czy systemy rozpoznawania twarzy. Chiny z kolei mają to głęboko w poważaniu. Przynajmniej nieoficjalnie, ale stosowne przez państwo systemy monitoringu nawet na ulicach, jasno na to wskazują.