Słowem wstępu – dlaczego i dla kogo?
Powody na przeprowadzenie niniejszego testu były dwa. Po pierwsze chciałem sprawdzić sprawność procesorów zajmujących niegdyś wyższą półkę cenową w segmencie konsumenckich CPU. Obie jednostki kierowano do entuzjastów oraz osób chcących złożyć naprawdę żwawy zestaw do pracy bez konieczności wydawania kroci. Czy minione cztery lata, zarówno pod kątem gier oraz najróżniejszych aplikacji, były dla obu wybranych procesorów łaskawe a może wręcz przeciwnie? W ten sposób zobaczymy jak obie platformy „dojrzały” a tym samym przekonamy się, która inwestycja z perspektywy czasu była lepsza.
Ponieważ cztery lata to naprawdę szmat czasu warto przekonać się, czy czas najwyższy na upgrade platformy? W tym celu oba procesory muszą stanąć do pojedynku z współczesnymi jednostkami sześcio- oraz ośmiordzeniowymi. Jednocześnie starsze i7 a także Ryzen 7 wydają się być dość łakomym kąskiem na rynku wtórnym. Szczególnie gdy planujecie delikatne ulepszenie już posiadanej platformy lub przesiadkę z naprawdę leciwego PC na coś bardziej współczesnego licząc jednocześnie, że uda się nieco przyoszczędzić. W konsekwencji spróbujemy otrzymać odpowiedź na najlepszy kierunek przyszłych inwestycji.
Metodyka testu, czyli o platformie testowej słów kilka
Na platformę testową powędrowały dwa procesory: i7-8700 i Ryzen 7 2700X. Pierwszy debiutował na jesień 2017 roku w cenie 300$ a drugi na wiosnę 2018 w kwocie 329$. Intel mamił jeszcze jednego asa w postaci delikatnie szybszej wersji “K” z MSRP 359$. Procesory zostały przetestowane z bazowymi ustawieniami. Każdy współpracował z modułami pamięci Corsair o taktowaniu 3200MHz i opóźnieniach 16-18-18-36.
Komputery działały na świeżej instalacji Windows 10 20H2, gdzie zagościły aktualne wersje sterowników na dzień 31 sierpnia 2021 pobrane z oficjalnych stron producentów. Dotyczy to również sterowników karty graficznej. Do tego każda z płyt głównych została zaktualizowana do najnowszej wersji BIOS. Chcąc mieć pewność pełnej stabilności platformy komputery przechodziły w pierwszej kolejności gruntowny stres-test.
Czas na odrobinę pikanterii. W zmaganiach wzięły udział trzy karty graficzne: RTX 3080, RTX 3060 i GTX 1070. Gry zostały sprawdzone pod kątem trzech różnych standardów rozdzielczości: Full HD, QHD oraz 4K. Układy z rodziny Ampere musiały poradzić sobie z ustawieniami detali bardzo wysokimi. Względem 1070-tki poprzestałem na popularnym Full HD i detalach średnich w wysokobudżetowych grach. Natomiast tytuły e-sporotwe testowałem w ustawieniach najczęściej stosowanych przez wielbicieli tego gatunku, czyli minimalnych.
Odnośnie aplikacji profesjonalnych sprawdziłem ogólną sprawność jedno oraz wielowątkową. Ciekawym przykładem na skalowanie rdzeni i postęp w optymalizacji oprogramowania okazało się profesjonalne narzędzie Blender. W tym konkretnym przypadku użyłem leciwej wersji 1.0 oraz względnie świeżej 2.92. Ah, bym zapomniał! Jednocześnie w kwestii gier dobrane tytuły miały swoją premierę w latach 2013-2020. Niektóre z nich wyraźnie „leżą” na procesorze, inne zaś bardziej polegają na mocy obliczeniowej GPU. Dodatkowo, zależnie o tytułu, starałem się wybrać lokację wyraźnie wymagającą więcej pracy po stronie procesora. Nie przedłużając pora na konkrety.
Platforma testowa
- Procesory: i7-8700, Ryzen 7 2700X
- Płyty główne: MSI Z370M Gaming Pro AC, MSI B450 Tomahawk
- Pamięć: Corsair Vengence 16GB 3200MHz CL 16-18-18-36
- GPU: ZOTAC RTX 3080 AMP Holo, Inno3D RTX 3060 iChill X3, MSI GTX 1070 GamingX
- Dysk: WD Blue 1T SATA3 M.2
- Zasilacz: DeepCool DQ750-M-V2L WH
- Obudowa: Cooler Master Masterframe 700
- Monitor: AOC U3277FWQ
Ogólna sprawność i aplikacje profesjonalne
Na pierwszy ogień idzie benchmark Cinebench sprawdzający wyłącznie sprawność procesora.
Cinebench R20 to klasyk. Z jego pomocą udało mi się przetestować całkiem sporą gromadę procesorów na przestrzeni ostatnich lat. Ryzen drugiej generacji pokazał, że dwa dodatkowe rdzenie potrafią zrobić różnicę. Niestety moc pojedynczego wątku ustępuje wszystkim uwzględnionym na wykresie procesorom za wyjątkiem Haswell’a, który swoją premierę miał jeszcze w 2013 roku. Nowszy Cinebench R23 tylko podkreślił różnicę między i7 a Ryzenem w obliczeniach wykonywanych z użyciem wszystkich rdzeni. Niestety na niekorzyść obu rywali postęp jest nieubłagany, bowiem i5 jedenastej generacji znacząco odstawiła czteroletnie procesory.
GeekBench 5 to popularne narzędzie do sprawdzenia ogólnej sprawności komputera. Aplikacja na tapet bierze szereg procesów, od prostych zadań realizowanych na pojedynczym wątku po wymagające narzędzia czerpiące garściami z wielu rdzeni. Pojedynek wygrał Ryzen 7. Co ciekawe w tym teście jego sprawność jednowątkowa niewiele ustępuje i7-8700. Warto jednak podkreślić, jak bardzo oskoczyły i5-11600K (ze względu na IPC) oraz Ryzen 5 3600 (32MB pamięci L3 cashe robi robotę).
Aplikacja Blender służąca do renderowania animacji to mój ulubiony sprawdzian prawności zestawu komputerowego. Benchmark Quick polega na rednerowaniu scen BMW i Classroom w jak najkrótszym czasie. Im więcej rdzeni pod ręką tym lepiej dla użytkownika. Po przesiadce na nowszą wersję widać, że aplikacja poczyniła znaczące postępy w kwestii optymalizacji, ponieważ poprawa w przypadku obu rywali jest nader wyraźna. Dla i7-8700 to o 28% skrócony czas a Ryzen upora się z zadaniem szybciej o 27% względem wersji 1.0. W przypadku dużych projektów oznacza to niemałą oszczędność czasu spędzonego przed ekranem.
Kolejny sprawdzian w renderowaniu obrazu i kolejne zwycięstwo dla Ryzena. Czy i7 ma szansę się jeszcze ogryźć?
Okazuje się, że tak. Core i7-8700 zalicza pierwsze zwycięstwo w X265 FHD Benchmark. Program cechuje pełna obsługa instrukcji AVX/AVX2 oraz implementacja standardu H.265/HEVC. Widocznie na tym polu pojedynczy szybki wątek jest równie istotny, jak ilość dostępnych rdzeni i wątków.
Gaming dla entuzjastów – starsze CPU i RTX 3080
Do tego testu posłużyłem się kartą 3080 marki Zotac. Przekonajmy się, jak wypada sprawność obu procesorów w trzech standardach rozdzielczości. Interesuje nas uśredniony klatkaż, wartość 1% low oraz frame time. W ten sposób ustalimy gdzie i na ile procesory stanowią dla tego GPU bottleneck.
W Horizon Zero Dawn udałem się do lokacji Południk – gęsto zaludnionego miasta. Mimo tego nie jest to miejscówka wyraźnie gnębiąca procesory, co widać na przykładzie zbliżonych wyników obu rywali. Ogólnie opowieść o Aloy kładzie większy nacisk na potencjał układu graficznego niż procesora. Zupełnie inaczej wyglądają przygody Lary Croft. Shadow of the Tomb Raider w lokacji miejskiej czerpie garściami z potencjału szybkiego CPU. W tej grze niekwestionowane zwycięstwo odnosi Intel, choć w rozdzielczości 4K różnica między procesorami w średnim fps jest wręcz żadna.
GRID nie jest tytułem mocno obciążającym procesor, ale mimo tego i7 spuszcza łomot Ryzenowi. Natomiast w Cyberpunk 2077 w standardzie 3160p musiałem posłużyć się DLSS celem uzyskania zadowalającego klatkaża. W standardzie 1440p i 1080p postawiłem już na natywną rozdzielczość. W Full HD odnotowałem przewagę i7, ale już od standardu 1440p widać, że bęcki zgarnia karta graficzna. Interesującym jest, że wykorzystanie DLSS przy każdej z rozdzielczości powoduje istotny wzrost obciążenia procesora – średnio o 40-60%. W takim scenariuszu mniej zapracowanym był Ryzen. Zyskiem płynącym z DLSS była poprawa na polu frame time.
Na tapet musiały trafić dwa bardzo popularne tytuły wieloosobowe z gatunku battleroyale. Obie gry zostały świetnie zoptymalizowane, dzięki czemu sprawnie gospodarują każdy dostępny rdzeń. Szczególnie Apex Legends zasadniczo okazało się „lekkim” tytułem, gdzie domyślny limit 144 klatek nie stanowi wyzwania.
W rozdzielczości 4K różnice między procesorami są znikome. Do tego przesiadka na jednostki typu i5-11600K czy nawet i7-11700K nie zapewni wyższej ilości klatek. Sprawy mają się o wiele ciekawiej w QHD (2560 x 1440 px). W kontekście RTX 3080 inwestycja w nowy procesor da pozytywne rezultaty. Zależnie od charakteru gry możemy liczyć na wzrost klatek rzędu od 8% do 25%. Jednocześnie dla starszych CPU, w niektórych grach przy standardzie 1080p, zabawie towarzyszył nierównomierny frame time, co skutkowało cyklicznymi przycięciami animacji. Miało to miejsce choćby Horizon Zero Dawn, Tomb Raider i Cyberpunk (bez DLSS). Reszta gier działała poprawnie.
Współczesna średnia półka i top z przeszłości – RTX 3060
Na test bench powędrowała bardziej przyziemna karta graficzna. Wybrałem RTX 3060 wykonaniu Inno3D. W konsekwencji sprawdzamy wyłącznie rozdzielczość 1080p oraz 1440p z użyciem maksymalnych ustawień detali.
Horizon Zero Dawn zyskał sporo po przesiadce na nowsze procesory. Wystarczy powiedzieć, że w 1080p budżetowy RTX + nowy procesor osiągnął zbliżone rezultaty do tego, co zdołały wypracować starsze jednostki z topową 3080-tką. Natomiast w Tomb Raider przesiadka na nowszy procesor nie poskutkowała tak znaczącą korzyścią dla gracza. Najwyraźniej hamulcem była karta graficzna. Dopowiem jeszcze, że w obu przypadkach frame time dla starszych CPU utrzymywał stabilny poziom. Dzięki temu animacja cieszyła oko nienaganną płynnością.
Rezultaty w Cyberpunk 2077 zaskakują. Zdecydowanie wąskim gardłem okazał się RTX 3060, ale mimo tego wyniki osiągnięte przez Ryzen 7 2700X wprawiają w osłupienie. Szczególnie jeśli popatrzymy na delikatnie spadającą tendencję wartości 1% low wśród procesorów Intela. Natomiast w GRID wyjątkowo dobrze poradził sobie i7-8700, szczególnie jeśli popatrzymy na wyniki nowszych jednostek. Mimo wszystko ponownie komponentem hamującym komputer była karta graficzna.
W Apex Legends po wartości 1% low widać niewielki wzrost fps-ów dla nowszych CPU. Rezultaty dla 1440p pokazują jasno, że ograniczeniem była karta graficzna. Natomiast Warzone, który chętniej korzysta z potencjału procesorów, zyskał naprawdę sporo po przesiadce na 11. generację. Szczególnie w 1440p spodziewałem się różnic, ale nie aż tak znaczących.
Na dokładkę dwie bonusowe gry. Battlefield V pokazał dość płynne skalowanie procesorów. W końcu tytuł, który oszczędził nam anomalii. Natomiast Days Gone wybrałem lokalizację “leżącą” wyraźnie na karcie graficznej. Poskutkowało tym, że ponownie ograniczeniem okazał się 3060-tka. Dla posumowania tej części dopowiem tylko, że wybrany RTX to bardzo dobry partner dla starszych procesorów. Zadowalający fps, płynny frame time – czego chcieć więcej? Z tego pojedynku ponownie obronną ręką wyszedł i7-8700 acz różnica względem Ryzena 7 nie jest powalająca. Do tego procesor AMD potrafił zaskoczyć… w dość trudny do wyjaśnienia sposób.
Połączenie klasyki – weteran GTX 1070 & starsze CPU
Finalne porównanie wykonałem z użyciem GTX 1070, gdzie postanowiłem dorzucić dwa tytuły ewidentnie e-sportowe, w których większość graczy wybiera minimalne ustawienia detali. Fortnite a tym bardziej Counter-Strike, ze względu na swoją prostą szatę graficzną, są pozycjami wyraźnie leżącymi na CPU. Tak, więc nawet z użyciem leciwego Pascala powinniśmy odnotować wyraźne różnice między procesorami.
Nareszcie wyniki niepowodujące bólu głowy. W grze Apex właściciele GTX 1070 mogą rozważyć zakup nowszego procesora, bo poprawa średniego fps i wartości 1% low jest dość znacząca. Natomiast „darmowa” gra Valve stawia na solidny pojedynczy wątek. W efekcie poprawa IPC między generacjami jest widoczna nawet przy użyciu leciwego GTX-a. Niemniej zdziwiłem się, jak niewiele od reszty odstaje Ryzen, dla którego CS nigdy nie był popisowym tytułem. Dopiero w Fortnite procesor AMD poniósł druzgocącą porażkę na rzecz Intela. Na koniec przygody Lary Croft, gdzie wszystkie procesory uzyskały identyczne wartości. Tym razem ograniczeniem okazała się 1070-tka.
Podsumowanie – cztery lata postępu
Przetestowanie obu procesorów dało mi sporo satysfakcji, szczególnie widząc jak dobrze zniosły próbę czasu. Mimo upływu lat wciąż zapewniają wysoką sprawność. Wystarczy tylko odpowiednio dobrać pozostałe komponenty komputera. Siłą Ryzena 7 są ewidentnie profesjonalne aplikacje, gdzie dodatkowe rdzenie potrafią zrobić różnicę. Natomiast w grach niekwestionowaną przewagę posiada i7-8700. Ilość wyświetlonych klatek przemawia sama za siebie. Trudno jednak przemilczeć to, jak na każdym kroku dobrze radzą sobie współczesne sześciordzeniowe procesory. O tym jednak za chwilę.
Powyższe testy wydają się być zagadką, biorąc pod uwagę miejscami dość dziwne wyniki. Widać to szczególnie na przykładzie gier pisanych pod DirectX 12. Tajemnicę po części pozwala rozwiązać materiał przygotowany przez kanał Hardware Unbox, który zachęcam obejrzeć. Prowadzący, po długim dochodzeniu, doszedł do wniosku, że problem stanowią sterowniki Nvidii. W przypadku starszych procesorów zależnie od kilku czynników przesiadka na topowy, nowoczesny układ graficzny wcale nie musi oznaczać poprawy rezultatów a miejscami wręcz odwrotnie – ulegną radykalnemu pogorszeniu. Zjawisko to pokazał na przykładzie porównania RTX 3080 z RX 5700X – wszakże dwóch skrajnie różnych GPU – parowanych z budżetowymi procesorami Ryzen 5. Tym samym testując sprzęt należy brać pod uwagę producenta GPU, wspierane API, poziom dopracowania sterowników, engine na jakim bazuje oraz ogólną optymalizację gry. Istny koszmar recenzenta.
Przejdźmy jednak do meritum. Z perspektywy czasu osoby, które wybrały i7-mkę pod kątem gamingu oraz okazjonalnej tudzież półprofesjonalnej pracy z aplikacjami dokonały lepszego zakupu. Jednak gdyby wziąć pod uwagę koszt platformy to procesor AMD zyskuje bardzo wiele. Wszakże Ryzen 7 2700X dość szybko trafił na liczne promocje, co poskutkowało na pewnym etapie sporym spadkiem cen. Dobrze pamiętam oferty w sieci Komputronik za mniej niż 800 zł. Mimo tego w mojej ocenie właściciele obu platform nie mają specjalnie powodów do narzekania. Jednocześnie, jeśli planujecie zakup nowego GPU z myślą o 1080p lub 1440p proponuję mierzyć nie wyżej niż RTX 3060 Ti lub RX 6600 XT. Biorąc pod uwagę obecny klimat rynku brzmi to jednak, co najmniej górnolotnie.
Jaką wartość obaj konkurenci reprezentują dziś? Jeśli już posiadacie odpowiednią platformę gotową na ich przyjęcie a obecnie użytkujecie słabszą jednostkę, to w mojej ocenie warto zainteresować się tymi procesorami. Wszystko pozostaje kwestią ceny, co jak wiemy wypadku Intela bywa bardzo różnie. W innym razie warto zastanowić się nad całkowitą przesiadką na nowszą platformę, jeśli tylko nadarzy się sprzyjająca okazja. Chcąc składać komputer od postaw ponownie należy kierować się ceną. W przypadku znalezienia okazji nie trzeba się dwa razy zastanawiać, ale to zabawa dla wytrwałych śledzących cały czas trendy. Chcąc skompletować szybciej sprawny komputer inwestycja w współczesne budżetowe i5 lub Ryzen 5 będzie dużo lepszym kierunkiem lokaty kapitału.