Testy indyjskiego lotniskowca INS Vikrant. Okręt zmierza już do drugiej tury przed trafieniem na służbę
Powstanie INS Vikrant, który dołączy do INS Vikramaditya, sprawiło, że Indie zaczęły dorównywać Wielkiej Brytanii, Stanom Zjednoczonym, Hiszpanii, Rosji, Francji i Chinom. Stały się siódmym państwem, które zdołało samodzielnie zaprojektować i skonstruować pełnowymiarowy lotniskowiec z 76% elementów pochodzących z kraju. Jego przeszłość była jednak wyboista, bo jego początek w indyjskiej stoczni Cochin Shipyard, na bazie projektu Directorate of Naval Design, sięga kilkunastu lat wstecz.
Czytaj też: „Niszczyciel lotniskowców”, czyli wyjątkowe możliwości, równie wyjątkowego chińskiego bombowca H-6
W 2009 roku położono pod INS Vikrant stępkę, a w 2015 roku trafił on na szerokie wody. Pandemiczne realia i problematyczne dostawy z Rosji opóźniły jednak przesuniętą i tak wcześniej datę wejścia na służbę (z 2018 na 2019 rok) o kolejne miesiące, co ciągnie się aż do dzisiaj. INS Vikrant zmierza jednak ku końcowi swojej testowej i konstrukcyjnej podróży. Tak przynajmniej się wydaje, bo podczas testów mogą wyjść problemy, opóźniające wprowadzenie go na służbę o kolejne miesiące.
INS Vikrant rozpoczął pierwsze próby morskie dwa miesiące temu, czyli 4 sierpnia 2021 roku i teraz rozpocznie te drugie. Wedle obecnych założeń, lotniskowiec zostanie przekazany do służby w indyjskiej marynarce w sierpniu przyszłego roku. Ten 14-pokładowy INS Vikrant mierzy 262 metrów długości, 59 metrów wysokości i 62 metrów szerokości przy zachowaniu wyporności na poziomie 45000 ton po pełnym załadowaniu. Na swoim pokładzie lotniskowiec zaoferuje miejsce dla około 1700 oficerów i marynarzy oraz do 10 śmigłowców i 26 samolotów. Wprawdzie swoimi rozmiarami fizycznymi nie powala, bo wypada dosyć blado na tle np. najnowszych chińskich lotniskowców, to i tak będzie potrafił sporo.
Czytaj też: Najnowszy okręt typu Borei wystrzelił niszczycielski pocisk balistyczny Buława
Na jego pokładzie, zajmującym 85% całego rozmiaru, znajdą się głównie rosyjskie myśliwce MiG-29K i helikoptery Kamov 31 oraz MH-60R Seahawk z USA, choć Indie mogą też poczekać na wykorzystanie w tym celu własnego wielozadaniowego myśliwca HAL TEDBF, który ma latać już za pięć lat. Z kolei wśród najważniejszych elementów wyposażenia lotniskowca INS Vikrant znalazł się główny radar Elta EL/M-2248 MF-STAR, rampa startowa STOBAR oraz uzbrojenie, w którym wyróżnia się obecność 32-komorowych wyrzutni pionowych dla 64 pocisków przeciwlotniczych Barak-8ER.
Czytaj też: Bojowy wariant MUH-1 Marineon zaprezentowany. Spójrzcie na helikopter MAH
Napędzeniem pierwszego lotniskowca Indii INS Vikrant zajmie się łącznie sześć turbin – cztery General Electric LM2500+ i dwie Elecon, zapewniające wspólnie zasięg do 13890 kilometrów i prędkość do prawie 52 km/h.