Zaobserwowany po raz pierwszy w 2005 roku wygląda niczym kometa, ponieważ zostawia za sobą pył i tworzy długi, cienki ogon. Pozwala to sądzić, że składa się z lodu, co potwierdzałoby, że astronomowie mają do czynienia z kometą. Z drugiej strony, orbita tego ciała niebieskiego upodabnia je do asteroidy. Krąży bowiem wokół Słońca w zewnętrznej części pasa asteroid, rozciągającym się pomiędzy Marsem a Jowiszem. Z tego względu astronomowie określili je mianem komety pasa głównego.
Czytaj też: Do Układu Słonecznego zbliża się gigantyczna kometa. Co wiemy na jej temat?
Wykonując pełne okrążenie wokół naszej gwiazdy w ciągu około 5 lat, 2005 QN173 wydaje się znajdować na granicy pomiędzy asteroidą i kometą. Jego ogon został zaobserwowany dzięki systemowi ATLAS, a następnie przez naukowców z Lowell Observatory. W związku z tym astronomowie sprawdzili archiwalne dane i spostrzegli, że ogon 2005 QN173 był widoczny już 11 czerwca. Ale na tym się nie skończyło, bo poszli o krok – albo i wiele kroków – dalej, przeglądając informacje zebrane przez Dark Energy Camera w lipcu 2016 roku. Tam również był widoczny ogon typowy dla komety.
Większość komet pochodzi z zimnego zewnętrznego Układu Słonecznego, spoza orbity Neptuna, i spędza tam większość swojego czasu, a ich bardzo wydłużone orbity zbliżają je do Słońca i Ziemi tylko na krótki czas. Właśnie wtedy, kiedy są wystarczająco blisko Słońca, nagrzewają się i uwalniają gaz i pył w wyniku sublimacji lodu, co skutkuje rozmytym wyglądem i często spektakularnymi ogonami typowymi dla komet. Henry Hsieh, główny autor badania
2005 QN173 okazał się tzw. kometą pasa głównego
Pas asteroid liczy pół miliona znanych nauce obiektów, a ten jest zaledwie ósmym, którego można było wielokrotnie zaobserwować. Jest to również jedna z zaledwie 20 tak intrygujących, jak to określają astronomowie, komet pasa głównego. Co ciekawe, skatalogowane przez astronomów komety pasa głównego nie wydają się pochodzić ze wspólnego, większego ciała niebieskiego, lecz mają odmienne korzenie.
Czytaj też: Akcja niczym w Armageddonie. NASA chce przekierować asteroidę potencjalnie zagrażającą Ziemi
Dokładne ustalenia w tej sprawie powinny ukazać się wkrótce na łamach The Astrophysical Journal Letters. Jak na razie na temat badań możemy przeczytać w serwisie arXiv, gdzie znajdują się one w formie pre-printu. Co ciekawe, naukowcy wyczekują lutego 2026 roku, ponieważ właśnie wtedy 2005 QN173 będzie widoczny z półkuli południowej. Znajdzie się również w odległości od Słońca, która powinna wzmóc jego aktywność.