Kanada wprowadza ograniczenia w działaniu sieci 5G
Kanadyjski Departament Innowacji, Nauki i Rozwoju Gospodarczego (ISED) postanowił wprowadzić ograniczenia dotyczące działania zewnętrznych nadajników sieci 5G. Chodzi o urządzenia działające w paśmie 3,45 – 3,65 GHz.
W wyniku badań prowadzonych od sierpnia tego roku ISED stwierdził, że nadajniki stanową zagrożenie dla pracy wysokościomierzy działających w paśmie 4,2 – 4,4 GHz. Wysokościomierz to urządzenie niezbędne do prawidłowego latania samolotem. Bez niego maszyna mogłaby np. zderzyć się z górą.
Strefy wykluczenia wprowadzone przez Kanadyjczyków obejmują obszar wokół 26 lotnisk. Nie będą mogły na nim działać zewnętrzne stacje bazowe, ale zasięg sieci 5G nadal będzie dostępny dzięki nadajnikom wewnętrznym, umieszczonym np. w terminalach lotniska.
Dodatkowo dla bezpieczeństwa wprowadzono strefy ochronne, na których do czasu dokładniejszego zbadania zagadnienia nadajniki będę musiały być skierowane w dół, a nie jak obecnie poziomo.
Czy USA pójdą w ślady Kanady?
Warto dodać, że badania ISED zakończyły się w tym samym tygodniu, w którym w USA zakończyła się aukcja częstotliwości pasma C, czyli zakresu 3,7 – 4,2 GHz. Tamtejszy regulator rynku (FCC) nie wprowadził (póki co) żadnych ograniczeń w podobnej kwestii. Choć w zarządzeniu powołującym aukcję pojawiła się wzmianka o wysokościomierzach, ale bez żadnych konkretnych zaleceń.
Do FCC o przyjrzeniu się sprawie zaapelował już w liście zarówno kanadyjski ISED, jak i Federalna Administracja Lotnictwa (FAA). FAA zwracała uwagę na problem wysokościomierzy już w grudniu 2020 roku.
Amerykańscy operatorzy wydali w licytacji ponad 80 mld dolarów.
W Polsce mamy podobne problemy i… dezinformację
Potencjalne problemy z działaniem wysokościomierzy to jeden z realnych problemów wzajemnego zakłócania się urządzeń. Ale są też problemy wyimaginowane. Jak lansowane przez środowiska antykomórkowe teorie o tym, że nadajniki sieci 5G spowodują uszkodzenie implantów słuchowych. Więcej na ten temat znajdziecie w tym materiale. Z kolei tutaj poczytacie o podobnym pomyśle, ale dotyczącym rozruszników serca.
Realnym problemem w naszym kraju jest za to pasmo 700 MHz. Na nim ma być zbudowany zasięg sieci 5G. Ale na tym samym paśmie nadawana jest/była telewizja naziemna. Stąd też w całej Europie rozpoczęto proces refarmingu, czyli przenoszenia nadawania telewizji na niższe pasma. Inaczej jeśli np. Niemcy włączą 5G na 700 MHz, a u nas dalej będzie działać telewizja, to nasza telewizja zagłuszy Internet w Niemczech. Ale aby u nas działało 5G na 700 MHz, to to samo musi zrobić Ukraina i Białoruś. Nie wspominając już o rosyjskich systemach wojskowych. O ile Ukraina może poszłaby nam na rękę, tak Białoruś… Wszyscy wiemy, jak wygląda sytuacja.