Pierwszy Autonomiczny Pojazd Roboczy (Autonomous Work Vehicle – AWV) Hondy pod koniec 2020 r. przeszedł szereg rygorystycznych testów prowadzonych w Kalifornii, Kolorado i Północnej Karolinie. Prototyp numer dwa testowany jest aktualnie w Nowym Meksyku
Pierwszy prototyp przypominał trochę quada, z zamontowaną platformą transportową. Taka konstrukcja powstała głównie z myślą o przewożeniu materiałów po placu budowy, transporcie ciężkiego sprzętu dla strażaków, czy też o opryskach upraw na farmie i innych pracach związanych z rolnictwem.
Najnowsza konstrukcja to już bardziej półciężarówka wyposażona w typową dla pickupów przestrzeń ładunkową i odrobinę akcentów stylistycznych, upodabniających AWV do elektrycznej Hondy e. Mówię tu chociażby o światłach przednich.
Na tym jednak kończą się podobieństwa. AWV co prawda również napędzany jest silnikiem elektrycznym, ale zasięg prototypu sugeruje, że japoński producent nie przewiduje nim pokonywania zbyt długich tras. Po pełnym naładowaniu akumulatorów (czas ładowania to 6 godzin), zasięg Autonomicznego Pojazdu Roboczego wynosi ok 45 kilometrów. Napęd i konstrukcja pojazdu pozwalają na przewożenie do 399 kilogramów ładunku i na ciągnięcie przyczep, których masa nie przekracza 750 kilogramów.
Czytaj również: Test Honda e – motoryzacyjna fanaberia dla ludzi z zasobnym portfelem
Tak jak w poprzednim prototypie, AWV został wyposażony w zestaw czujników, umożliwiających jazdę autonomiczną – GPS, LiDAR, radar i kamery 3D. Oprócz trybu autonomicznego, pojazdem tym można również sterować zdalnie za pośrednictwem dedykowanego pilota, czy też tabletu.
W testach w Nowym Meksyku, oprócz Hondy rzecz jasna, uczestniczy również firma budowlana Black & Veatch, dzięki czemu mały autonomiczny jeździk Hondy bierze czynny udział w budowie farmy solarnej. Pracownicy Black & Veatch wykorzystują go do przewożenia sprzętu i zaopatrzenia na terenie o powierzchni 1000 akrów.