Wystrzelenie pocisku z pojazdu szybującego zapewniły Chinom prowadzenie w rozwoju hipersonicznej broni
Zanim przejdziemy do najważniejszego, przypomnijmy, że test odbył się 27 lipca i obejmował wystrzelenie rakiety Long March 2C z terenu Chin. Z tej rakiety oddzielił się następnie hipersoniczny pojazd szybujący (HGV). W przeciwieństwie do tradycyjnych pocisków balistycznych, HGV spędzają tylko chwilę na orbicie, zanim zaczną obierać kierunek ku Ziemi i szybować na cel.
Czytaj też: Prowizoryczne bombowce z samolotów transportowych USA? Znamy ważną datę dla Rapid Dragon
Trzymają się więc znacznie bliżej Ziemi, a dzięki ich operowaniu na niskiej orbicie, można je niespodziewanie skierować na cel i sterować nimi w locie. Kilkukrotnie wyższa prędkość od prędkości dźwięku, jak i możliwość manewrowania tymi pociskami, znacznie utrudnia ich zestrzelenie przez systemy obrony przeciwrakietowej.
Okazuje się jednak, że problem z hipersoniczną bronią Chin jest większy, niż początkowo zakładali specjaliści oraz analitycy. Wedle wspomnianego raportu serwisu Financal Times pojazd szybujący zdołał wystrzelić pocisk, lecąc z prędkością hipersoniczną. Wcześniej żadne inne państwo nie zdołało tego dokonać, a to bardzo niepokojąca wiadomość, bo z takimi możliwościami Chiny osiągnęły właśnie poziom broni typu FOBS.
Czytaj też: Microsoft zbuduje innowacyjne chipy dla amerykańskiej armii. Powstaną nowe rodzaje broni
To akronim od angielskiego Fractional Orbital Bombardment System, który obejmuje właśnie wystrzeliwanie pocisków z pokładu poruszających się z hipersoniczną prędkością platform (tu HGV). Dotyczy również broni, która może całkowicie ominąć obronę przeciwrakietową, czy nawet systemy wczesnego ostrzegania, dzięki swojej prędkości oraz jeszcze wyższej manewrowości.
To może być przynęta, która odwróci uwagę pocisku przechwytującego. Może być nawet zaprojektowany do atakowania pocisku przechwytującego, chociaż wydaje mi się to mało prawdopodobne– powiedział serwisowi Popular Mechanics Joshua Pollack, redaktor Nonproliferation Review i starszy pracownik naukowy w James Martin Center for Nonproliferation Studies.
Czytaj też: Historia o tym, jak bombowce B-52 zestrzeliły myśliwce MiG-21
Wedle obecnych informacji tym pociskiem mógł być wariant powietrze-powietrze lub wabik dla systemów obrony przeciwrakietowej. Najbardziej tymi postępami w rozwoju broni hipersonicznej może martwić się USA. Wszystko przez to, że systemy przeciwrakietowe państwa są rozbudowane zwłaszcza na północy, a nie południu, a tak się składa, że chiński FOBS jest w stanie uderzyć w USA właśnie poprzez biegun południowy, a nie północny.