Fundusz Cyberbezpieczeństwa – szczegóły projektu
Do pierwszych szczegółów projektu Ustawy dotyczącej wynagrodzeń osób związanych z cyberbezpieczeństwem dotarł Dziennik Gazeta Prawna. Budżet Funduszu Cyberbezpieczeństwa ma opiewać na ok 500 mln zł rocznie. Środki zostaną pozyskane z Funduszu Szerokopasmowego, planu finansowego NASK oraz dotacji państwowych. Całość ma być transparentna, a o wydatkach co kwartał będzie informować minister cyfryzacji na posiedzeniach komisji ds. służb specjalnych.
Jak na razie poznaliśmy szczegóły wynagrodzeń dla specjalistów zapisane w projekcie Ustawy. Dla wielu osób kwoty mogą wydać się kosmiczne, ale wcale tak nie jest.
Czytaj też: Małe koła i duży bagażnik. Elektryczny rower KBO Ranger zadebiutował i potwierdził nowy trend eBike
42 tys. zł miesięcznie dla specjalistów w ramach świadczenia teleinformatycznego
Zarobki na poziomie do 42 tys. zł to dla wielu z nas abstrakcyjna kwota. W sumie wynagrodzenia dla specjalistów mają pochłonąć nawet 150 mln zł rocznie z zaplanowanych 500 mln zł w Funduszu Cyberbezpieczeństwa. Czy to dużo? Niekoniecznie.
Wraz z postępującą cyfryzacją kraju, jego działanie można sparaliżować na coraz więcej sposobów. Od administracji, przez służbę zdrowia, po działanie służb specjalnych. Potrzeba prawdziwych fachowców, którzy byliby w stanie temu zapobiec. Są oni dostępni na rynku, ale mogą liczyć na wysokie zarobki głównie w firmach prywatnych. Rząd nie znajdzie wybitnych specjalistów za przysłowiową średnią krajową. Ewentualnie znajdzie, ale z umiejętnościami adekwatnymi do zarobków.
Czytaj też: Kuloodporny SUV z 1000 KM? Firma Rezvani twierdzi, że klienci będą o niego walczyć
Na tak wysokie stawki będą mogli liczyć specjaliści zajmujący się cyberbezpieczeństwem w ABW, Agencji Wywiadu, CBA, Straży Granicznej, KPRM, Policji, Prokuraturze, Służbie Kontrwywiadu Wojskowego oraz Służbie Wywiadu Wojskowego. Będą one wypłacane w ramach świadczenia teleinformatycznego, a o jego przyznaniu będzie decydować Kolegium ds. Cyberbezpieczeństwa.
Środki nie zostaną przyznane na ładne oczy. Kandydaci będą musieli przejść test wiedzy w formie ustnej lub pisemnej, z którego będą mogli zostać zwolnieni jeśli pokażą stosowne certyfikaty potwierdzające posiadaną wiedzę. Co powinno ograniczyć możliwe nadużycia.
Choć mówimy o abstrakcyjnie wysokich zarobkach, sprawnie funkcjonujące państwo w dzisiejszych czasach musi mieć specjalistów najwyższej klasy. I oby faktycznie o takich w tym przypadku chodziło.