Za badaniami stoją przedstawiciele Chińskiej Akademii Nauk, a raport w tej sprawie ukazał się na łamach South China Morning Post. Naukowcy użyli silnych impulsów wiązki laserowej, która została skierowana na złote stożki. Te są zwrócone do siebie cienkimi końcami i emitują zjonizowany wodór. Zderzenie obu strumieni gorącego gazu w określonym czasie, miejscu i okolicznościach może doprowadzić do wystąpienia fuzji jądrowej.
Czytaj też: Powstał najsilniejszy magnes w historii. Odblokuje moc fuzji jądrowej?
Jeden z członków zespołu badawczego, Zhang Zhe, twierdzi, że wspomniane stożki mogą być produkowane na masową skalę. Mając do nich dostęp, naukowcy mogliby je wykorzystywać w formie “amunicji”. Zhe porównuje ten proces do wystrzeliwania pocisków z działa Gatlinga. Czy faktycznie możemy mówić o tak dużej powtarzalności? Jak na razie chińskim badaczom udało się przeprowadzić trzy stosunkowo udane próby. Kolejna ma się natomiast odbyć w przyszłym miesiącu.
Fuzja jądrowa zachodzi między innymi wewnątrz gwiazd
Wyścig związany z energią termojądrową nabrał tempa w sierpniu, kiedy to przedstawiciele National Ignition Facility osiągnęli ośmiokrotnie wyższą wydajność energetyczną niż kiedykolwiek wcześniej. Nadal była ona niższa od energii wejściowej, ale był to swego rodzaju impuls do działania. Nie tylko dla amerykańskich naukowców, ale również – jak widać po obecnej sytuacji – dla innych zespołów badawczych.
I choć pomysł związany ze stożkami wcale nie jest nowy, to jego realizacja stała się możliwa dopiero teraz, dzięki użyciu jednego z najpotężniejszych laserów na świecie, zdolnego do uwolnienia ogromnych ilości energii w ułamku sekundy. Złoto ulega odparowaniu w tym procesie, lecz jego koszt będzie naprawdę niewielki. Szacuje się, iż pojedyncze ziarno wystarczy do wytworzenia tysięcy stożków.
Czytaj też: Fuzja termojądrowa coraz bliżej. Helion Energy wie jak produkować czystą energię
Niestety, pojawiły się inne problemy. Jednym z nich było ściskanie paliwa wodorowego wewnątrz stożka, jego implozja i wystrzeliwanie niczym płomienia rakiety. Chcąc w większym stopniu kontrolować ten proces, naukowcy pokryli paliwo cienką warstwą tworzywa sztucznego pochłaniającego ciepło. Odkryli wtedy, że na powierzchni plastiku pojawiały się otwory zamieniające się w pęcherzyki powietrza na skutek kontaktu z laserem. Miały one negatywny wpływ na przebieg fuzji, zabierając część energii. Chińczycy zaproponowali kilka potencjalnych rozwiązań tego problemu i planują je teraz sprawdzić.