Gdyby nie odwaga Apple, zamiast SoC M1 Pro i M1 Max nowe MacBooki miałyby procesory Intela
Firma Apple zaprezentowała w zeszłym miesiącu nowe 14-i 16-calowe MacBooki Pro, które napędzają równie nowe SoC M1 Pro i M1 Max. To dzięki nim laptopy Apple sięgnęły w tym roku nowych wyżyn pod kątem wydajności i zużycia energii, co jest rzecz jasna kluczowe w segmencie mobilnym. Oba SoC nadal są produkowane z wykorzystaniem ulepszonego 5 nm procesu technologicznego firmy TSMC, ale pod maską mają znacznie, ale to znacznie więcej, co potwierdza poniższe porównanie.
Czytaj też: Problemy DRM z Alder Lake. Intel wskazuje dotknięte gry i rozwiązanie
Na papierze te nowe układy i tak same z siebie imponują. Podwojeniu uległ interfejs pamięci operacyjnej, która w wariancie M1 Pro sięga 32 GB, co pozwoliło osiągnąć przepustowość współdzieloną między CPU i GPU na poziomie do 200 GB/s. Po stronie M1 Max w grę wchodzi już kolejno 64 GB pamięci DDR i przepustowość rzędu 400 GB/s i nic dziwnego, bo po stronie procesora centralnego liczba rdzeni w obu modelach może wynieść 10 rdzeni, które przecież muszą na czymś operować. W kwestii GPU mowa już o nawet 32-rdzeniowym układzie w M1 Max lub 16-rdzeniowym w M1 Pro, choć z oczywistego względu w tym artykule porównaniu ulega tylko wydajność procesora centralnego.
Czytaj też: Chłodzenia LGA1700. Wszystko, co musicie wiedzieć o coolerach dla procesorów Alder Lake-S
Intel rozgramia SoC Apple nowej generacji na poletku wydajności, ale energii zżera znacznie więcej
Apple zrezygnował bowiem w przeszłości z rozwiązań Intela na rzecz tych swoich, autorskich, więc teraz można zweryfikować, czy była to słuszna decyzja. Zadebiutowały bowiem procesory Alder Lake-S, czy Core 12. generacji, które zapoczątkowały nową erę dla Intela. Oczywiście porównanie układów stacjonarnych z mobilnymi stawia Intela na wygranej pozycji, ale jako że nie mamy jeszcze dostępu do procesorów Alder Lake z myślą o laptopach, na ten moment to porównanie jest jedynym, jakie możemy przeprowadzić.
Wchodząc w szczegóły, stawiając naprzeciwko sobie nowe SoC M1 i Intel Core i9-129000K (16 rdzeniowy i 24 wątkowy układ) od razu widzimy, że flagowy Core Intela jest o około 1,5 razy wydajniejszy pod kątem wydajności wielowątkowej w benchmarku Geekbench, jak wskazał serwis Wccftech.
Czytaj też: Wydajność Intel Core i5-12400F zaskakuje. Poziom Ryzena 5600X w znacznie niższej cenie
Mniej wydajna i7-12700K radzi sobie z M1 Pro również śpiewająco, ale zżera przy tym znacznie więcej energii, bo aż 241 watów, dzięki Turbo Boost, które to pozwala zegarom osiągać wysokie taktowania. Apple M1 Max z kolei pożera znacznie, ale to znacznie mniej pod obciążeniem, jak wskazuje poniższa analiza serwisu Anandtech. Musimy poczekać jednak na mobilne Alder Lake, aby nie musieć polegać na porównaniu “PC vs laptop”, bo różnica w ich podejściu do oszczędzania energii, to dwa zupełnie inne światy.