Opowiadamy, jak na Windows 11 Microsoft zapewnił przeglądarce Edge krótki monopol
Po wspomnianej wersji 22494 czekaliśmy około tydzień na kompilację 22000.346 w ramach Windows 11 Insider Preview. Ta wycofała domniemaną “wpadkę Microsoftu”, która sprawiała, że użytkownicy mogli wybrać tylko przeglądarkę Microsoft Edge (jedną z jej wersji) do obsługi protokołu microsoft-edge://. To specjalny protokół, który został opracowany przez Microsoft już za czasów Windowsa 10, aby przekierowywać treści (strony internetowe) do zwykłych linków https://, które otwierają się w domyślnej przeglądarce internetowej.
Czytaj też: Ponad 40 tys. zł miesięcznie dla specjalistów cyberbezpieczeństwa. I bardzo dobrze!

Firma używa microsoft-edge://, aby zmusić użytkowników do otwarcia danych stron ich w przeglądarce internetowej Microsoft Edge. Żadne inne aplikacje nie mogą obsługiwać tego protokołu. Ten problem rozwiązuje się prosto – korzystając albo z narzędzi pokroju EdgeDeflector, którego twórca opisał zresztą nowy problem. Nic w tym dziwnego, bo na podstawie jego dzieła ta sama funkcjonalność została zaimplementowana do przeglądarki Mozilla Firefox, czy Brave (via NeoWin).
Czytaj też: Portfel Apple: Apple Wallet to nie tylko Apple Pay, jak z niego korzystać?
W Windows 10 problem dało się i nadal da się obejść, co tyczy się też Windowsa 11, choć jest to nieco utrudnione. Oba systemy mają już w nosie domyślne przeglądarki, a Windows 11 wymaga do podmienienia ustawień żmudnego ustawiania ręcznego każdego z protokołów (http://), czy typów plików (.html). To w połączeniu do natarczywego kojarzenia nowych widżetów, czy wyszukiwań w pasku zadań właśnie z Edge denerwuje samo w sobie, ale w wersji 22494 Windowsa 11 stało się to jeszcze gorsze.

W niej Microsoft sprawił, że tylko Edge mógł radzić sobie z microsoft-edge:// i to nie tylko domyślnie, ale też po próbie ręcznego zmienienia skojarzeń tego protokołu. Powód był prosty – zwyczajnie nie dało się tego podmienić, czy to zabawą w rejestrze, czy nawet zwyczajnym usunięciu Edge z systemu, który zaczął ignorować wszelkie klucze UserChoice w rejestrze.

Czytaj też: 60 FPS w GeForce Now nie dla wszystkich. Wyjście? GeForce Now RTX 3080
“Usunęliście przeglądarkę Edge? W takim razie zainstalujcie ją ponownie, bo inaczej o otworzeniu XYZ możecie zapomnieć” – wspominały okrężnie alerty. To sprawiło, że świat zareagowal… i to ostro, co z kolei sprowadziło Microsoft na ziemię i sprawiło, że doczekaliśmy się nowej kompilacji 22000.346, która rozwiązywała problem “monopolu Edge nie do obejścia”. Oficjalnie Microsoft ogłosił, że była to pomyłka, a nie celowe działanie.