Ale po co komu oczyszczacz powietrza?
Przez lata wychodziłem właśnie z takiego założenia. No bo po co to komu? Przecież te powietrze nie jest wcale takie złe jak się to alarmistycznie mówi. Aha… Wystarczyło przeprowadzić się na stałe do Warszawy. Trzy miesiące wystarczyły, żebym zaczął mieć problemy ze snem, a każde wyjście z domu kończyło się zapuchniętymi oczami jak po zbyt długim biesiadowaniu.
Teraz mam jeszcze ciekawiej. Z jednej strony mieszkania mam plac budowy, z którego wpadają mi przez ono przeróżne pyły, kurz, piasek i dziwne zapachy. Z drugiej ruchliwą ulicę prowadzącą na Wilanów. Tutaj zawsze jest ruch. W okolicach wakacji testowałem inny oczyszczacz i faktycznie szybko dało się zauważyć różnicę. Stadler Form Roger 2 przyjechał do mnie jakiś miesiąc pod oddaniu go, więc mieszkanie zdążyło przez ten czas wrócić do codziennego poziomu.
Stadler Form Roger 2 jest sporym, ale ładnym urządzeniem
Stadler Form Roger 2 to dosyć spore urządzenie. Ma 51,5 cm wysokości, 42 cm szerokości i 20 cm głębokości. Waży 6,8 kg i prezentuje się naprawdę dobrze. W zasadzie większość widocznej powierzchni zajmuje maskownica.
Na górze znajduje się wylot powietrza oraz efektownie wyświetlane, dotykowe przyciski. Podświetlają się tylko wtedy, kiedy chcemy z nich skorzystać. Na prawym boku mamy ładnie wygrawerowane logo producenta. Z kolei stan pracy sygnalizuje niewielka dioda umieszczona na dole przedniej części obudowy.
Maskownica na przodzie obudowy jest zdejmowana. Podobnie jak znajdująca się na niej tkanina, którą można łatwo zdjąć i wyprać. W moim przypadku wymaga ona odkurzania maksymalnie co tydzień, bo genialnie zbiera sierść. Po jednorazowym ściągnięciu jej z maskownicy w zasadzie od razu można z niej ulepić małego kotka.
Za nią znajduje się filtr wstępny. Kolejny element to Dual Filtr z aktywnym węglem (plus filtr HEPA, stąd dual w nazwie). Trzeba go wymieniać, a producent zakłada jego żywotność na 8-12 miesięcy. O konieczności wymiany informuje wskaźnik na górze obudowy. Za filtrem mamy potężnych wymiarów wentylator.
Jak ja lubię urządzenia tak łatwe w konfiguracji
Konfiguracja nowych urządzeń, szczególnie takich którymi nie zajmuje się na co dzień, zdecydowanie nie jest moją ulubioną czynnością. W przypadku Stadler Form Roger 2 ten problem się nie pojawił. Cała konfiguracja trwała około minuty.
Potrzebujemy do tego aplikacji Smart Life. Po włączeniu oczyszczacza został on praktycznie od razu wykryty przez smartfon. Aplikacja jest w zasadzie przedłużeniem panelu umieszczonego na obudowie urządzenia. Mamy tutaj te same funkcje. Włącznik, regulację prędkości wentylatora w 6-stopniowej skali, tryb automatyczny, odliczanie do wyłączenia, wyłączenie diody, blokadę przed dziećmi oraz reset filtra.
Tym, co daje aplikacja na tle panelu na obudowie, jest procentowy wskaźnik zużycia filtra, ustawienie czasowego wyłączenia oraz aktualny podgląd stanu zanieczyszczeń.
Co potrafi Stadler Form Roger 2 i jak działa w praktyce?
Stadler Form Roger 2 jest przeznaczony dla wnętrz o powierzchni do 66 m2. Jest w stanie w nich wymienić powietrza trzy razy w ciągu godziny. Przy powierzchni 39 m2 jest to już pięć razy. Roger 2 potrafi przefiltrować 100% cząstek wielkości 0,255 μm (313 mniejsze od grubośc ludzkiego włosa), 99,9% wirusów grypy tupu A i aerozoli w ciągu 60 minut. W tym cząstki popularne, czyli PM 10, PM 2,5 oraz PM 1.0. Producent zapewnia też o usuwaniu 99,3% wirusów SARS-CoV-2. Choć jednocześnie jasno zaznacza, że nie jest to produkt, który chroni nas przed koronawirusem.
Przy takim układzie mieszkania (niecałe 60 m2), oczyszczacz stoi w miejscu czerwonego prostokąta:
Stadler Form 2 jest przede wszystkim bardzo czuły. Pracuje na co dzień w trybie automatycznym. Wystarczy otworzyć okno w dowolnym pomieszczeniu, drzwi, włączyć odkurzacz, czy zacząć cokolwiek smażyć w kuchni (3) i w zasadzie od razu oczyszczacz wchodzi na wyższe obroty. Wtedy też można go wyraźnie usłyszeć i słychać go od 3 poziomu pracy (na 6 dostępnych). Oczyszczacz skutecznie radzi sobie też z nieprzyjemnymi zapachami. Czy to smoły z budowy za oknem, czy to smażonych potraw w kuchni. Na co dzień praktycznie można zapomnieć, że mamy go w domu. Jeśli mamy słuch godny audiofila potrafiącego wyczuć uchem pozłacanie kabla, dostępny jest też tryb nocny z całkowicie bezgłośną pracą. Chyba nigdy nie zdarzyło się, żeby urządzenie pracowało na wyższych obrotach dłużej niż 20-30 minut. Co jest dobrą informacją, bo na najwyższym poziomie mocy konsumuje aż 100 W energii.
Miłym dodatkiem jest też to, że oczyszczone powietrze wydmuchiwane przez Stadler Form Roger 2 jest chłodne. W cieplejsze dni przesuwałem go bliżej miejsca pracy i podnosiłem poziom mocy, żeby trochę ochłodzić otoczenie. Klimatyzacja to nie jest, ale potrafi zrobić odczuwalną różnicę w bliskim otoczeniu.
Kiedy Stadler Form Roger 2 zaczynał swoją pracę, aplikacja mobilna wskazywała poziom cząstek PM 2.5 na poziomie ok 40, dioda sygnalizująca stan pracy oczyszczacza świeciła na żółto. Aktualnie kolor żółty pojawia się w zasadzie tylko w sytuacji przypalenia czegoś w kuchni, przy dłużej otwartym oknie, albo kiedy na klatce ruszają prace związane z wymianą windy. Gołym okiem nie widać, że przez drzwi wpada do mieszkania jakiś pył, ale oczyszczacz jest w stanie to wychwycić. Na co dzień poziom PM 2.5 oscyluje w okolicach 17-25. Niestety aplikacja, co jest jej sporą wadą, nie pokazuje ani żadnych wykresów prezentujących zmianę poziomu zanieczyszczeń, ani też poziomu cząstek innych niż PM 2.5.
Stadler Form Roger 2 to bardzo dobry oczyszczacz powietrza, ale dla bardziej wymagającego użytkownika
Stadler Form Roger 2 to zdecydowanie bardzo udany oczyszczacz powietrza. Ładny, bardzo dobrze wykonany, funkcjonalny i spełniający swoje zadanie. Poprawę jakości powietrza widać w pomiarach, ale też zwyczajnie czuć na co dzień. Urządzenie eliminuje nie tylko to, czego nie widzimy, ale też niweluje wszelkiego rodzaju nieprzyjemne zapachy. Robi to szybko, bardzo sprawnie i jest bardzo czuły na wszelkie zmiany powietrza. Wystarczy otworzyć okno, żeby wprowadzić go na wyższe obroty. Poza tym pracuje niemal bezgłośnie i można skutecznie zapomnieć, że mamy go w domu. Na plus jest też banalna obsługa i bardzo prosta konfiguracja.
Jest to jednak oczyszczacz dla bardziej wymagających użytkowników. Nie każdy potrzebuje oczyszczania prawie 70 m2 powierzchni. Za co trzeba sporo zapłacić, bo 1 999 zł. Do tego dochodzi niezbyt tania wymiana filtra, który obecnie kosztuje 249 zł i trzeba to zrobić przynajmniej raz w roku. Przydałaby się też nieco bardziej rozbudowana aplikacja.
Stadler Form Roger 2 to urządzenie, które spełnia swoje zadanie i robi to bardzo dobrze. Nie ma dyskwalifikujących go wad i o ile tylko faktycznie potrzebujesz aż tak mocnego oczyszczacza, to śmiało mogę go polecić. A jeśli wystarczy Ci urządzenie o niższej mocy lub potrzebujesz większej, to dostępny jest również wariant Roger 2 Little (dla wnętrz do 33 m2) za 1 299 zł oraz Roger 2 Big (do 104 m2) za 2 899 zł.