Jak podkreśla Lerrel Pinto, wyczuwanie dotyku stanowi wąskie gardło w robotyce. Obecnie dostępne czujniki są często zbyt drogie, nieporęczne, bądź mają problemy z wydajnością. W tym miejscu, niczym rycerz na białym koniu, wjeżdża ReSkin. Jest to sztuczna skóra wyróżniająca się lekkością i niewielkimi rozmiarami. Poza tym, jest ona kompatybilna z dostępnymi na rynku chwytakami.
Czytaj też: Robot wykorzystuje neurony wyhodowane w laboratorium. W ten sposób unika przeszkód
Kiedy ReSkin ma kontakt z jakimś obiektem, to plastik, z którego jest wykonana odkształca się i zmienia pole magnetyczne wytwarzane przez osadzone w nim cząsteczki. W ramach dalszych kroków płytka drukowana zbiera informacje na temat tych zmian i przekazuje je do systemu opartego na sztucznej inteligencji. Takie rozwiązanie ma zapewniać naprawdę imponującą czułość, rozpoznając dotyk o sile zaledwie 0,1 niutona z dokładnością do 1 milimetra.
Sztuczna skóra zwana ReSkin ma się wyróżniać wydajnością, mnogością zastosowań i niską ceną
Kolejną z cech wyróżniających ReSkin mają być jej niskie koszty produkcji. Przy zamówieniu opiewającym na co najmniej 100 sztuk, pojedynczy egzemplarz miałby kosztować około 6 dolarów. Jeśli chodzi o kwestie techniczne, to warstwa takiej sztucznej skóry ma grubość wynoszącą około 2-3 milimetrów. Naukowcy związani z projektem przekonują, iż ReSkin może doświadczyć pond 50 tysięcy interakcji, zanim pojawi się konieczność wymiany. Ta ma być rzekomo bardzo łatwa.
Czytaj też: Polak stworzył ramię robota z syntetycznymi mięśniami. Tak mogą wyglądać androidy przyszłości
Gdzie taka sztuczna skóra mogłaby zostać wykorzystana? Przetestowano ją między innymi w kontekście tworzenia robotycznych ramion, rękawic wyposażonych w zmysł dotyku czy… butów dla psów. Prowadząc szereg eksperymentów naukowcy zebrali dane, które zapewnią dalszy rozwój tej technologii. W dalszej perspektywie wymienia się też wykorzystanie ReSkin do wykonywania czynności takich jak ślizganie się, rzucanie i łapanie przedmiotów oraz klaskanie.