Życia krąg w przypadku telewizorów jest od lat powtarzalny. Zdecydowana większość producentów stosuje cykl roczny – telewizory po raz pierwszy prezentowane są już w pierwszych dniach stycznia w Las Vegas lub dodatkowych wydarzeniach poszczególnych firm. Tam poznają je dziennikarze, a przede wszystkim tzw. Buyerzy, czyli przedstawiciele działu zakupu sieci handlowych. To oni wraz z Product Managerami danej kategorii produktowej podejmują decyzje jakie produkty będą na ich sklepowych półkach i jak się zatowarują czy zakontraktują na poszczególne produkty.
Nowe telewizory do sklepów trafiają w drugim kwartale, czyli między kwietniem, a czerwcem. I tak dzieje się od lat. Jeśli więc chcemy kupić najświeższy model to warto kupić go wiosną. Natomiast im później, tym większa szansa, że nabędziemy dany model w okazyjnej cenie. Istnieje jednak też ryzyko, że model będzie na tyle popularny i z ograniczoną podażą, że po prostu zabraknie go już na kolejną wiosnę na sklepowych półkach.
Czasem jednak telewizory w sklepach potrafią być dostępne nawet przez 1,5 roku. A i niestety zdarzają się sprzedawcy, którzy potrafią nieświadomym klientom sprzedać 3-letni telewizor z magazynu, wcale nie w atrakcyjnej cenie. Warto wiedzieć co się kupuje i to dotyczy też innych sprzętów elektronicznych.
Poniżej przedstawiamy listę 10 telewizorów, które są w różnych przedziałach cenowych, a które mają istotne cechy w swojej kategorii i jednocześnie potencjał na sprzęt w atrakcyjnym stosunku ceny do jakości.
Sharp DL2 – tani, nowy, z Android TV
Pisałem, że nowe telewizory są prezentowane na początku roku? Sharp zaprezentował je jesienią. Wynika to nieco z faktu, że firma telewizory produkuje stricte pod rynek europejski, a u nas najważniejsze targi odbywają się (a przynajmniej kiedyś odbywały) we wrześniu w Berlinie. W tym roku Sharp prezentacje produktowe z berlińskich targów IFA przeniósł do Gdańska. Jednak to najmniej istotne, istotne jest to, ze producent oferuje gamę bardzo przystępnych cenowo telewizorów, w minimalistycznym designu, z mogącym wiele system Android TV. Parametry obrazu są przeciętne, ale trzeba mieć na uwadze właśnie te dobre ceny tych telewizorów. DL2 to przykład właśnie takiej nowości, która już teraz z okazji Black Friday została przeceniona o kilkaset złotych.
Czytaj też: Sharp IFA Experience 2021. Sharp pokazał nam całą gamę nowych produktów
Philips PUS8506 – smak technologii
Philips PUS8506 to reprezentant serii The Performance, która od 3 lat jest hitem oferty tego producenta. Firma wyszła z założenia, że telewizor ma być elegancko wykończony, z solidnych materiałów, wspierać wszystkie formaty HDR i oferować przyzwoity dźwięk oraz dobre doświadczenia płynące z obsługi Android TV w rozsądnej cenie. I to się udało, choć wciąż jest to ekran zaledwie 60 Hz. Dodatkiem, który przekonuje do telewizora jest podświetlanie Ambilight. To taki telewizor, gdy chcemy rzeczywiście zasmakować nowych rozwiązań, chcemy sprzętu ładnie wyglądającego, ale wciąż cena jest dla nas istotna.
TCL C728 – jeden z najtańszych 120 Hz telewizorów
Telewizor QLED z 120 Hz matrycą, Android TV i niską ceną – nic dodać, nic ująć. To jest przyzwoity ekran, który pozwala cieszyć się możliwościami płynnej rozgrywki z konsol nowej generacji za sprawą HDMI 2.1, płynnych transmisji sportowych. Sam system Android TV w tym przypadku nie jest tak wybitnie płynny jak byśmy tego oczekiwali, ale wciąż to naprawdę atrakcyjny model.
Czytaj też: Sharp, Hisense, TCL, Vestel – orientalne marki telewizorów. Co warto o nich wiedzieć?
Samsung Q70A – sprawdzony, dobrze wyceniony 120 Hz telewizor
Samsung Q70A to taki pewniak i jeden z najlepiej wycenionych ekranów na rynku niezależnie od calarzu, a występuje też w dużym 85-calowym rozmiarze. To telewizor, który pozwala cieszyć się płynnością 120 Hz, zobaczymy jakieś drobne efekty HDR (które na innych tańszych telewizorach nie są dostrzegalne), ale przede wszystkim będziemy cieszyć się stabilnym działaniem i intuicyjnym interfejsem oraz wiernie odwzorowanymi kolorami.
LG OLED A1 – najtańszy OLED na rynku
Czy 55-calowy telewizor OLED będzie w najbliższych miesiącach kosztował 2999 PLN? Jest to prawdopodobne. Co więcej, telewizor w wersji 77-calowej jest już na poziomie 10 tysięcy złotych, a to jest rekord jeśli chodzi o OLED. Idealna czerń, świetne odwzorowanie kolorów, ale tylko 60 Hz matryca i ewidentnie słabszy procesor przetwarzający i upscalujący obraz względem większych braci. To propozycja głównie dla fanów filmów, a nie graczy. Jeśli lubicie oglądać seanse w nocy, lubicie filmy nieco mroczne, tam gdzie detale i czernie mają największe znaczenie i nie zależy wam na większej płynności ruchu, to ten ekran będzie idealny. A przede wszystkim ma świetną cenę i wciąż lekki potencjał na dodatkowe promocje.
LG OLED C1 – referencyjny telewizor z Organiczną matrycą
Seria C w telewizorach LG OLED to rynkowy wyznacznik. Model graniczny, model do którego warto się odnosić względem innych telewizorów. To bardzo dobry telewizor, który ma nieco jaśniejszą matrycę niż telewizory OLED z lat ubiegłych, ale wciąż daleko mu do 1000 nitów czy komfortowych seansów w ciągu dnia. Odwzorowanie obrazu jest jednak na bardzo wysokim poziomie, nie brakuje też funkcji dla graczy. Duża popularność, szeroka rozpiętość calarzy 48-83, sprawia, że to jeden z tych telewizorów, które łatwo znaleźć w promocji.
Sony X90J/X94J – telewizor optymalny
Sony X90J i jego pokrewne modele to udani następcy niemal kultowego XH90. To telewizory, które Sony reklamuje jako te pod PS5. I to nie dziwi – 120 Hz matryca, wielostrefowe tylne podświetlanie, sprawnie działający Google TV itd. Trochę brakuje mu jasności w trybie HDR, ale od tego są wyższe serie w ofercie Sony na czele z Z9J jednym z najjaśniejszych telewizorów w historii. Natomiast za X90J przemawia cena i jej stosunek go jakości i możliwości – to sprawdzony wybór i rozsądny. Japończycy sprawili, że ten ekran jest dość konkurencyjny i nikt z kupujących nie będzie miał wrażenia, że dopłaca za markę.
Czytaj też: Test Sony X90J – telewizor, który powinien być hitem
Samsung QN91A – taki powinien być telewizor w 2021 roku
QN91A ma wszystko czego oczekujemy od współczesnego telewizora poza technologią Dolby Vision. Podświetlanie MiniLED i doskonała jasność zarówno SDR jak i HDR to rekompensują. Świetna czerń, kontrast, solidna konstrukcja i świetny Tizen, a cena jest tu na akceptowalnym poziomie, jeśli chodzi o model tej klasy. Bardzo cieszy fakt, że Samsung nie zarezerwował pełnych możliwości jedynie dla telewizorów 8K, a QN91A stał się potężnym rywalem dla tegorocznych telewizorów OLED. Warto polować na dobrą cenę tego modelu.
Czytaj też: Test Samsung Neo QLED QN91A. Taki powinien być telewizor dla każdego
Sony A90J – najlepszy OLED
Technologia OLED ma swoje wady i zalety, ma swoich zwolenników i przeciwników. Natomiast Sony A90J postawił bardzo wysoko poprzeczkę, aby te wady zminimalizować i sprawić, że nawet osoby do tej pory sceptyczne wobec telewizorów OLED zachwyciły się jego możliwościami. Duża jasność jak na OLED w trybie SDR, świetne efekty HDR, bardzo dobrze działające przetwarzanie obrazu przez procesor XR, sprawnie działający XR, ponad przeciętna jakość dźwięku. Ciężko jest upolować ten telewizor w promocji, ale dlatego właśnie obniżka staje się jeszcze bardziej atrakcyjna. To sprzęt dla wymagających i trzeba liczyć się z jego wysoką ceną.
Samsung QN800A – smak przyszłości
To nie jest najbardziej zaawansowany telewizor na rynku, ale jest w tym gronie. W przeciwieństwie do dużo droższego Samsunga QN950A, ten telewizor ma bardziej tradycyjny design, nie ma tak rozbudowanego systemu audio, nie posiada złącza One Connect, ale wciąż może pochwalić się wysoką jasnością, podświetlaniem MiniLED oraz świetnym upscalingiem do 8K. Tak, to telewizor z rozdzielczością 8K. Jest to przede wszystkim propozycja dla tych, którzy szukają modeli 75 i 85-calowych i zależy im na wysokiej jakości obrazu. QN800A taką właśnie dostarcza, przy czym cena jest bardziej uchwytna niż flagowego modelu QN950A.