Budynek o powierzchni 380 metrów kwadratowych zostanie niebawem oddany do użytku publicznego. Budowla została wykonana w pełni z tzw. Hempcrete, czyli betonu konopnego, który produkowany jest z paździerza konopnego, wody i wapna hydratyzowanego. Materiał ten można stosować w ramach izolacji lub też – tak jak i w tym przypadku – jako element konstrukcyjny. Ogromną zaletą konopnego betonu jest również to, że jest wysoce niepalnym materiałem i zapewnia doskonałą wymianę powietrza.
Beton konopny z ujemnym śladem węglowym
To stwierdzenie należy jednak doprecyzować. Po pierwsze, chodzi tu o to, że w czasie jednorocznego cyklu konopi, z których produkowany jest paździerz, pochłaniają one o wiele więcej CO2, niż emitowane jest podczas produkcji konopnego betonu. Ponadto, niezależne badania wykazały, że tona wysuszonej konopi jest w stanie wychwytywać 325 kg nadwyżki CO2 z atmosfery w ciągu roku – dwutlenek wychwytywany jest w trakcie procesu twardnienia zaprawy, który w najgłębszych warstwach hempcrete zajmuje kilka lat.
— Liczne badania szacują, że konopie są jednym z najlepszych konwerterów CO2 na biomasę. Są nawet bardziej efektywne niż drzewa. Konopie przemysłowe pochłaniają od 8 do 15 ton CO2 na hektar uprawy – mówi Darshila Shaha z Centrum Innowacji Materiałów Naturalnych w Cambridge.
Ponadto uprawa hodowli jest błyskawicznym procesem – partia przemysłowej odmiany tej rośliny, od wykiełkowania do zbiorów może być gotowa w 120 dni. Jest to ogromna zaleta, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że materiały budowlane odpowiadają za 11 proc. globalnej emisji dwutlenku węgla, więc branża budowlana wciąż poszukuje sposobów na zmniejszenie swojego śladu węglowego, testując coraz więcej materiałów naturalnych. Wraz z wieloma innymi biomateriałami, takimi jak grzybnia i algi, konopie zyskują popularność jako jeden z najbardziej zrównoważonych materiałów budowlanych na świecie.
Architekci ze studia lemoal lemoal twierdzą, że głównym wyzwaniem związanym z konopiami było przekonanie klientów, że jest to realna alternatywa dla betonu. Obiekcje pojawiły się z dwóch powodów: po pierwsze, beton konopny jest obecnie droższy niż beton, ale dzięki swoim właściwościom izolacyjnym może być korzystny w dłuższej perspektywie ze względu na obniżenie rachunków za energię. Po drugie: ściany wykonane z betonu konopnego wyglądają trochę bardziej… rustykalnie. Rozwiązaniem tego mankamentu okazało się obłożenie konopnej konstrukcji panelami z włókna cementowego, które chronią bloczki konopne przed warunkami atmosferycznymi.
Czytaj również: Konopie mogą okazać się lepsze niż grafen
Ostatnim ekologicznym plusem jest to, że konopie użyte do tej budowy zostały wyhodowane i wyprodukowane w promieniu 500 km od miejsca, w którym powstała hala sportowa. Eksperci od konopi przemysłowych dodają również, że ze wzrostem popularności tego typu materiału budowlanego, powinno udać się obniżyć koszt jego produkcji. Gdyby beton konopny stał się tańszy od tradycyjnego betonu, na pewno zyskałby jeszcze większą popularność. Pomyślcie też o korzyściach dla naszego kraju, który jest jedną z większych potęg rolniczych w Europie – Polska spokojnie mogłaby stać się jednym z czołowych producentów konopi na naszym kontynencie. Ale to dopiero przed nami.