Tym razem jego łupem padła północna półkula gazowego olbrzyma, na której szaleją burze o gigantycznych rozmiarach. Nie są może tak imponujące, jak Wielka Czerwona Plama, czyli największy antycyklon w Układzie Słonecznym, lecz i tak jest na czym zawiesić oko.
Czytaj też: Wielka Czerwona Plama na Jowiszu głębsza niż sądzono. Poznaliśmy wyniki nowych pomiarów
Zdjęcia wykonywane przez Juno są powszechnie dostępne, jednak do uzyskania pełnego efektu potrzeba ich odpowiedniej obróbki graficznej. Zajmuje się nią między innymi Kevin Gill, który tym razem obrał sobie za cel fotografie wykonane w czasie 38. przelotu sondy wokół Jowisza.
Czytaj też: Zobaczcie wideo od NASA ukazujące przelot sondy Juno wokół Jowisza i Ganimedesa
Jeśli chodzi o dokładne rozmiary burz widocznych na zamieszczonych zdjęciach, to nie da się ich dokładnie ocenić. Zdaniem przedstawicieli SETI Insitute, nasza planeta mogłaby się zmieścić wewnątrz białej, okrągłej burzy. Z kolei te mniejsze są już całkiem “zwyczajne” i odpowiadają swoimi gabarytami zjawiskom spotykanym na Ziemi.
Burze na Jowiszu mogą mieć rozmiary większe od naszej planety
Oczywiście sonda Juno nie ogranicza się jedynie do cykania efektownych fotek, które później trafiają do mediów społecznościowych. Jej instrumenty, połączone z wysiłkami naukowców, doprowadziły do licznych odkryć dotyczących największej planety Układu Słonecznego. Po pięciu latach pobytu na orbicie Jowisza Juno zdążyła dokonać odkryć dotyczących między innymi wewnętrznej budowy tej planety, jej pola magnetycznego czy magnetosfery. Poza tym, badacze doszli do wniosku, iż dynamika tamtejszej atmosfery jest znacznie bardziej złożona niż zakładano.