Stany Zjednoczone i Japonia rozpoczęły budowę swoich reaktorów jądrowych zasilanych torem już w ubiegłym wieku, ale Chińczycy ich uprzedzili. Czy to oznacza, że jesteśmy u progu nowej ery energetyki?
Przez długi czas to uran wykorzystywano jako paliwo jądrowe do produkcji energii. Nie jest to najbezpieczniejszy substrat na świecie, co potwierdzają wypadki w Czarnobylu i Fukushimie. Każdy wyciek z elektrowni nie tylko szkodzi ludziom, ale i środowisku naturalnemu. Dlatego właśnie naukowcy od dawna poszukują czystszych i bezpieczniejszych pierwiastków ziem rzadkich stosowanych jako paliwo reaktorów jądrowych. Oczywistym wyborem jest tor, a pierwszy zasilany tym pierwiastkiem reaktor powstał w Chinach.
Czym jest reaktor torowy?
Tor jest powszechnie uważany za bezpieczne paliwo jądrowe. Podczas jego rozkładu powstają niewielkie ilości toksycznego plutonu – dużo mniejsze niż w przypadku rozszczepiania uranu. Co więcej, stopiona sól wewnątrz reaktora torowego może być używana jako właściwe chłodziwo – w przeciwieństwie do elektrowni z reaktorami uranowymi, które wymagają dużych ilości wody, więc musi być zbudowany w konkretnym miejscu. Elektrownie z reaktorami zasilanymi torem można budować nawet na pustyni.
Szacuje się, że nowo powstały chiński reaktor może zapewnić energię elektryczną dla prawie tysiąca gospodarstw domowych. To dopiero początek, bo Chińczycy chcą wybudować elektrownię pozwalającą na zasilenie domów 100 tys. mieszkańców. Powinno się udać, bo na terenie Azji są spore pokłady toru.
Czytaj też: Przełom w energetyce? Chińczycy testują reaktor zasilany torem
Chociaż w Stanach Zjednoczonych jest ponad 50 elektrowni jądrowych (94 reaktory), to w Chinach powstała pierwsza nowej generacji – zasilana torem. Amerykanie nie chcą być gorsi i poszukują alternatywnych źródeł energii, a paliwo torowe ma zastąpić uranowe.
Trzeba jednak pamiętać, że radioaktywna stopiona sól torowa łatwo koroduje rurociągi i inne metalowe części infrastruktury. Co więcej, sam tor nie zawiera neutronów niezbędnych do wystąpienia reakcji jądrowych, więc trzeba go zmieszać z innymi materiałami. Jest jeszcze wiele do poprawy, ale pierwszy krok został wykonany. Tym razem zrobili go Chińczycy.