Dyski SSD PCIe 5.0, to ciągle dosyć odległa przyszłość
Jak zapewne dobrze wiecie, z każdą kolejną generacją dysków SSD odpowiednie chłodzenia dysków SSD M.2 stają się coraz ważniejsze. Te na złącze SATA III nigdy nie dręczyła wysoka temperatura, początkowo było tak również w segmencie SSD NVMe na interfejs PCIe 3.0, ale wraz z ich rozwojem nowsze, wydajniejsze modele, również zaczął trapić problem wysokich temperatur. Te były z kolei od samego początku wyzwaniem dla dysków na PCIe 4.0, więc możemy się spodziewać, że nie inaczej będzie z nadchodzącymi dyskami na PCIe 5.0.
Czytaj też: Kolejna bolączka Windows 11. Tym razem podmienia kolor, wodząc nas za nos
Producenci już teraz jednak dbają o to, żebyśmy mogli przygotować się z wyprzedzeniem na nową generację SSD, choć ta nadejdzie zapewne dopiero za rok. Obecnie żadna z płyt głównych nie posiada złącza M.2 z dostępem do linii PCIe 5.0, przez co korzystanie z dysków tej klasy jest niemożliwe bez adapterów. Problem w tym, że na rynku nie ma jeszcze zarówno dysków, jak i adapterów, więc dzieła pokroju chłodzenia od Josbo poczekają jeszcze chwile na to, aby być prawdziwie użyteczne.
Czy to małe karty graficzne typu blower, czy może nowe chłodzenia dysków SSD M.2 nowej generacji? Wkrótce odpowiedź na to pytanie nie będzie taka łatwa
Do tego czasu spiszą się jednak z nawiązką w połączeniu z dyskami na PCIe 4.0, zajmując Wam dosyć sporo miejsca w obudowie i to nawet tyle, że przy niektórych konfiguracjach nie zachowacie najpewniej nawet kompatybilności. Zwłaszcza kiedy Wasz jedyny slot M.2 znajduje się tuż przy karcie graficznej i może być chłodzony jedynie poprzez skromny radiator.
Czytaj też: Taniej i wydajniej, czyli Intel Core i7-12700F kontra Ryzen 7 5800X w Geekbench
Propozycja Josbo obejmuje coś w rodzaju chłodzenia aktywnego, przypominającego swoim formatem miniaturową kartę graficzną o wymiarach 76 x 24,5 x 70×5 mm. Wszystko przez dosyć charakterystyczne zabudowanie radiatora montowanego bezpośrednio na dysku M.. Ten przejmuje ciepło z dysku SSD, które następnie jest rozpraszane przez mały wentylator w formie turbiny o prędkości obrotowej 3000 RPM, który jest w stanie przepchnąć maksymalną ilość powietrza rzędu 4,81 CFM, generując przy tym hałas na poziomie 27,3 dBA.
Czytaj też: Czym jest Infinity Cache? To wręcz rewolucyjna cecha kart graficznych AMD
To solidne wartości, ale sam format wentylatora budzi wątpliwości co do kultury jego pracy, bo jego niewielkie rozmiary sugerują generowanie nie tego niskiego, a wysokiego tonalnie szumu, podpadającego pod piszczenie. Niestety nie wiemy, jak dobrze to aktywne chłodzenie dysków SSD M.2 sprawdza się w praktyce, ale pewne jest, że po premierze dysków SSD PCIe 5.0 z TDP na poziomie nawet 14 watów, a nawet wyższym, tego typu systemy będą konieczne.