Szukacie imponującego chłodzenia dla SSD? Kosztujące 159 zł ElecGear M11 może sprawdzić się w tej roli
Oczywiście na rynku znajdziemy już sporo różnego rodzaju systemów chłodzenia dysków SSD na M.2. Zwykle przyjmują one postać prostych pasywnych chłodzeń, które najczęściej są przeznaczone dla tych, których płyty główne nie posiadają w zestawie stosownych radiatorów. Te nie mają jednak podejścia do systemów chłodzenia z górnej półki, do których ElecGear M11 zdecydowanie możemy zaliczyć. Szanse, że z nim zapomnicie o thermal-throttlingu na wydajnych dyskach SSD są ogromne, ale co najważniejsze, wydłużycie ich żywotność, chroniąc układy pamięci przed zbyt szybko postępującymi skokami temperatur.
Czytaj też: SK Hynix ogłosiło pierwsze 24 Gb kości pamięci DDR5. Jakie pojemności umożliwią?
Dostępne do kupienia za 159 zł chłodzenie ElecGear M11 będzie jednak dla większości przede wszystkim ciekawostką. Cały zestaw obejmuje ramkę z termopadem, który znalazł się też między wierzchnimi układami SSD, a 6-mm ciepłowodem z radiatorem. To, co zdecydowanie jest najważniejsze, to górny radiator z wentylatorem, który swoim wyglądem przypomina miniaturowy silnik odrzutowy.
Czytaj też: Japońska firma pokazała 7-bitowe pamięci Flash z komórkami SONOS
W praktyce chłodzenie ElecGear M11 M.2-2280 SSD rozprasza część ciepła na poziomie samego dysku i radiatora, ale znaczna jego część jest przekazywana poprzez ciepłowód do 32-mm radiatora o długości 83 mm (z wentylatorem). Tam ulega rozproszeniu za sprawą 30 mm wentylatora wysokociśnieniowego, który obraca się z prędkością 9300 RPM, wytwarzając przepływ powietrza do nawet 3,16 CFM.
Czytaj też: Czym są akceleratory w układach logicznych i jaka jest ich przyszłość?
Pamiętacie te małe, hałasujące wentylatory na chipsetach? Jeśli tak, to możecie wyobrazić sobie, jak ciekawą symfonię niechcianego wysokiego szumu zacznie generować ten 30-mm wentylator. Wprawdzie producent podaje, że generowany przez niego hałas sięga 25-30 dBA, ale pamiętajcie, że nie jest to niski szum charakterystyczny dla dużych wentylatorów, a ten znacznie bardziej denerwujący, bo wchodzący na wysokie tony.