Seryjna produkcja pojazdów Humvee rozpoczęła się w 1985 r., czyli 36 lat temu. Konstrukcja od tamtej pory przeszła oczywiście szereg modernizacji, ale sercem tego potwora nadal pozostają widlaste, ośmiocylindrowe silniki Detroit Diesel, które z ekologią nie mają zbyt wiele wspólnego, co w obecnych czasach jest już trochę niemile widziane. Również w wojsku.
Z raportu opublikowanego w 2019 r. przez naukowców z Uniwersytetu Browna wynika bowiem, że amerykańska armia jest jednym z większych emitentów gazów cieplarnianych na świecie, wytwarzając ich więcej niż łączna emisja 140 mniej rozwiniętych krajów. Dlatego też Pentagon rozgląda się za bardziej ekologicznymi alternatywami. Amerykańskie Siły powietrzne inwestują na przykład w program rozwoju paliw syntetycznych, którymi mogłyby być zasilane ich wszystkie samoloty, więc trudno się dziwić, że kultowe Humvee również będą zmuszone do nieco bardziej ekologicznej pracy.
Czytaj również: Elektryczne pojazdy wojskowe USA. Jest potencjał, ale brakuje technologii
Współpraca pomiędzy AM General i Qinetiq nie była jak na razie w stanie dostarczyć fizycznego prototypu pojazdu z powodu ograniczeń nałożonych przez globalny kryzys zdrowotny. Obie firmy skupiły się jak na razie na opracowaniu interaktywnych i immersyjnych modeli pojazdu, co z jednej strony jest trochę rozczarowującą wiadomością, ale z drugiej na pewno przyczyni się do dopracowania hybrydowego napędu dla pojazdu wojskowego, który będzie musiał poradzić sobie w o wiele trudniejszych warunkach, niż cywilne hybrydy.
Oprócz samego zmodyfikowania napędu, Qinetiq chwali się również tym, że akumulatory wykorzystywane do zasilania silników elektrycznych będą mobilne. Oznacza to, że zależnie od konfiguracji danego HMMWV, będzie można umieścić je co najmniej w kilku różnych miejscach w pojeździe, a nawet zmieniać ich położenie w trakcie wykonywania misji wojskowych. Kolejną, choć już bardziej powszechną zaletą zastosowania napędu hybrydowego jest możliwość zmniejszenia sygnatury termicznej i akustycznej, zakładając że Humvee w danym momencie korzystać będzie tylko z elektrycznego silnika. Daje to nowe możliwości, jeśli chodzi o prowadznie cichych misji obserwacyjnych.
— Ta współpraca jest krytycznym krokiem, jeśli chodzi o wprowadzenie sektora obronnego w nową erę zrównoważonych, bardziej wszechstronnych lądowych pojazdów bojowych, zdolnych do radzenia sobie ze złożonymi zagrożeniami przy jednoczesnym minimalizowaniu wpływu na środowisko – powiedział Mike Sewart, dyrektor ds. technologii w QinetiQ.
W komunikacie prasowym Qinetiq znalazła się również wzmianka, że drugim celem współpracy z AM General jest stworzenie autonomicznych pojazdów dla wojska. Wątek ten jednak nie został rozwinięty. Zapewne obie firmy chcą się w pierwszej kolejności zająć elektryfikacją wojskowych diesli.