Należąca do NASA sonda uwieczniła bowiem intrygująco wyglądający krater, który przywodzi na myśl coś, co mogłaby stworzyć pozaziemska cywilizacja. Czy takowa zamieszkuje obecnie bądź zamieszkiwała kiedyś Czerwoną Planetę? Tego nie wiemy, natomiast możemy z dużą dozą prawdopodobieństwa stwierdzić, iż obiekt widoczny na poniższej fotografii jest w istocie kraterem uderzeniowym.
Czytaj też: Tajemniczy sześcian na powierzchni Księżyca. Łazik Yutu 2 zmierza w jego stronę
Do jego powstania doprowadził więc upadek meteorytu bądź komety. Utworzony w następstwie kolizji otwór ma nieco ponad 800 metrów średnicy. Tym, co przyciąga największą uwagę w przypadku tego krateru jest jego niecodzienna struktura. Za widocznymi w jego obrębie fałdami stoją tzw. procesy eoliczne, które można spotkać również na Ziemi.
W przypadku Marsa efekty ich występowania można było wcześniej zaobserwować na przykład na tamtejszych pustyniach. Termin procesy eoliczne jest dość ogólny, dlatego można opisać go jako rzeźbienie elementów otoczenia za pośrednictwem wiatru. Ten występuje również na Czerwonej Planecie, czego dobitnym potwierdzeniem są wzory utrwalone w osadach wyściełających dno krateru, nad którym znalazła się Mars Reconnaissance Orbiter.
Sonda Mars Reconnaissance Orbiter znajduje się w obrębie Czerwonej Planety od 2006 roku
Podlegającą pod NASA sonda, pomimo wielu lat na karku, nadal dobrze radzi sobie z obserwacjami czwartej planety od Słońca. Nie jest w tym osamotniona, a prowadzone na miejscu badania nie ograniczają się wyłącznie do okrążania Marsa. Na jego powierzchni znajduje się między innymi chiński łazik Zhurong oraz amerykański duet w postaci helikoptera Ingenuity i sześciokołowego pojazdu zwanego Perseverance.
Czytaj też: Co znajduje się na zdjęciu: panorama Marsa czy Ziemi?
Jeśli liczycie na zdobycie dowodów świadczących o występowaniu życia na Marsie to właśnie ten ostatni łazik powinien wzbudzać Wasze największe zainteresowanie. Poszukiwanie i analiza takich poszlak jest bowiem jednym z głównych celów misji zarządzanej przez NASA. W międzyczasie natomiast możemy zachwycać się fotografiami wykonywanymi przez sondę MRO, a dokładniej rzecz ujmując: wchodzący w jej skład instrument HiRISE.