Okazuje się, że ten swego rodzaju kamień milowy został osiągnięty stosunkowo dawno temu, bo 28 kwietnia tego roku. Właśnie wtedy wystrzelona przez NASA sonda dotarła do korony słonecznej, gdzie przebywała przez pięć godzin. Dokładny opis tych wydarzeń został zawarty w publikacji dostępnej na łamach Physical Review Letters.
Czytaj też: Całkowite zaćmienie Słońca widziane z 1,5 mln kilometrów. Taka okazja zdarzyła się w tym roku zaledwie raz
Łącznie na czas trwania misji Parker Solar Probe, która ma potrwać siedem lat, przewidziano aż 26 bliskich przelotów wokół naszej gwiazdy. Takie zbliżenia, zwane również peryheliami, są możliwe dzięki manewrom wykorzystującym asystę grawitacyjną Wenus. W przypadku kwietniowego peryhelium, które było ósmym od momentu rozpoczęcia misji, udało się po raz pierwszy dotrzeć w obręb korony słonecznej.
Przebywając przez około pięć godzin wewnątrz atmosfery naszej gwiazdy, wspomniana sonda dokonała pomiarów fluktuacji w polu magnetycznym Słońca. Zebrała też próbki tamtejszych cząsteczek. Tego typu działania są kluczowe dla lepszego poznania naszego gospodarza. Chodzi między innymi o tzw. krytyczną powierzchnię Alfvéna, stanowiącą granicę atmosfery słonecznej. To właśnie w tym miejscu grawitacja i pole magnetyczne Słońca są zbyt słabe, aby zatrzymać plazmę słoneczną.
Parker Solar Probe została wystrzelona w sierpniu 2018 roku
Czego dowiedzieli się naukowcy? Choćby tego, że krytyczna powierzchnia Alfvéna jest pomarszczona. Sonda zebrała również dowody wskazujące na potencjalny wzrost mocy tuż za wewnętrzną granicą korony. Pozwala to sądzić, iż mogą tam występować nieznane jeszcze nauce procesy i zjawiska stojące za wzrostami temperatur. Po osiągnięciu historycznego celu, czyli “dotknięcia” Słońca, Parker Solar Probe jeszcze bardziej zagłębi się w atmosferę naszej gwiazdy. Pozostanie tam przez dłuższy czas, dostarczając kolejnych informacji na temat funkcjonowania całego układu.
Czytaj też: Parker Solar Probe kontra kosmiczny pył. Czy sonda poradzi sobie z rozpędzonymi ziarnami?
Parker Solar Probe jest najszybszy obiektem stworzonym przez ludzi. Nie jest jednak jedyną sondą zajmującą się badaniami poświęconymi Słońcu. W grze pozostaje jeszcze Solar Orbiter wystrzelona przez Europejską Agencję Kosmiczną. Wkrótce ma się również rozpocząć misja PROBA-3, w realizacji której biorą udział polscy inżynierowie i naukowcy. W odróżnieniu od dwóch pozostałych, PROBA-3 nie zakłada jednak kierowania się w głąb atmosfery Słońca, lecz ograniczy się do pobytu w okolicach naszej planety.