Pierwsze chwile z Prido i7 Pro, czyli zestaw, konfiguracja i aplikacja
Proste kartonowe, ale solidne opakowanie Prido i7 Pro, skrywa w sobie zarówno spodziewane, jak i nieco niestandardowe dodatki. Oprócz wideorejestratora, przyssawki samochodowej, instrukcji obsługi i 360-centymetrowego przewodu USB-A do microUSB, w zestawie znajdziemy też wtyk do ładowarki samochodowej z dwoma portami oraz pięć klipsów na dwustronnej taśmie, które ułatwiają przeprowadzenie przewodu po całej kabinie. Proces usprawnia też pozwalający regulować wychylenie wideorejestratora w pionie i poziomie uchwyt samochodowy na bazie przyssawki ze specjalną śrubą, której dokręcenie go blokuje.
Czytaj też: Test wideorejestratora Navitel MR155 NV, czyli wewnętrznego lusterka z kamerą
Zanim jednak zabierzecie się za montaż, lepiej będzie, jeśli poświęcicie kilka chwil na konfigurację Prido i7 Pro w zaciszu domowym. 320-mAh akumulator wideorejestratora zwyczajnie dobrze podładować, a przy okazji zadbać o jego połączenie z aplikacją na telefon poprzez wbudowany moduł Wi-Fi. Ta znacznie usprawni Wam cały proces ustawiania wszystkiego, bo choć to samo zrobicie z poziomu menu wideorejestratora, dzięki czterem przyciskom nawigacyjnym, to aplikacja posiada znacznie przyjemniejszy dla oka i bardziej przejrzysty interfejs. Jednak tylko wideorejestrator pozwala Wam ustawić jakość nagrań z poziomu “dobrego” do “bardzo dobrego”.
Z aplikacją Prido na smartfony dobrze jest zresztą się zapoznać wcześniej, bo oprócz tradycyjnego podglądania obecnie przechwytywanego obrazu, dostosowywania ustawień i przeglądania zapisanych materiałów (dokładnie to samo można robić z poziomu ekranu Prido i7 Pro), zapewnia nam ona również dostęp bezpośrednio do map Google. Z jej poziomu wprawdzie nie wyznaczymy celu podróży, ale możemy podejrzeć natężenie ruchu i w razie potrzeby zapisać nasza trasę.
Czytaj też: Test Xblitz V3 4K Magnetic. Sprawdzamy wideorejestator z górnej półki
Zamykając już zresztą kwestię funkcji i ustawień, Prido i7 Pro poza standardem w postaci nagrywania dźwięku, nagrywania w pętli (1/3/5 min), nadpisywania nagrań, blokowania ich, auto-startu po odpaleniu samochodu, czy ustawieniem czułości czujnika wstrząsów, ma też kilka dodatkowych funkcji. Mowa o trybie parkingowym, wykrywaniu ruchu, przypominajce co do świateł drogowych, poprawiającej jakość nagrań funkcji Wide Dynamic Range i ustawiania ekspozycji.
Materiały i wykonanie Prido i7 Pro
Chociaż zdaję sobie sprawę, że powyższy “wstęp” sugerował, że Prido i7 Pro sprawia wrażenie sprzętu z wysokiej półki pod kątem samego wyglądu, to w tej kwestii muszę Was rozczarować. Prido i7 Pro jest bowiem bardzo, ale to bardzo prosty, zwyczajny i zdecydowanie nie rzuca się w oczy. Ot, prostopadłościenny kawałek matowego plastiku z obiektywem na przodzie i ekranem na tyle – nic poza tym. Prido ewidentnie wzięło sobie do serca minimalizm.
Oczywiście nie są to jedyne elementy tego modelu, bo obok 2,7-calowego ekranu LCD o niskiej rozdzielczości, producent umieścił zestaw czterech przycisków. Na prawym jego boku slot na kartę microSD o pojemności do 256 GB, a na lewym przycisk on/off oraz reset. Na górnej znalazło się złącze zasilania oraz mechanizm blokujący przyssawkę i… tak naprawdę tyle.
Trudno rozwodzić się specjalnie nad wyglądem, a nawet wykonaniem Prido i7 Pro. Wideorejestrator jest prosty, nierzucający się w oczy, a przy tym wszystkim sprawia wrażenie solidnego. Jeśli takich cech fizycznych oczekujecie, to na tym modelu się nie zawiedziecie.
Jak nagrywa Prido i7 Pro?
Wsparcie kart pamięci microSD o pojemności do 256 GB jasno wskazuje, że Prido i7 Pro ma do zaoferowania “coś więcej”, a tym czymś jest nagrywanie nie w tradycyjnej rozdzielczości Full HD (choć i to może robić z odświeżaniem 60 FPS), a w podwyższonej, bo 1440p (2,5K) w 30 FPS. Umożliwia mu to matryca Sony STARVIS IMX291 i obiektyw f/2.0 o 150-stopniowym kącie widzenia, na którego składa się 6-warstwowa szklana soczewka. W praktyce sprawdza się to następująco, a żeby zakończyć wszystkie formalności, wspomnę tylko, że nagrania są zapisywane w formacie MP4, a zdjęcia w JPG.
Wideorejstrator Prido i7 Pro wypadł zgodnie z oczekiwaniem. W nocy jest w stanie uchwycić tablice rejestracyjne w niesprzyjającym oświetleniu wyłącznie przy niskiej prędkości (zwłaszcza w miastach), a w świetle dnia radzi sobie świetnie nawet przy wyższych prędkościach, pozwalając odczytać tablice rejestracyjne. Wyższa rozdzielczość sprawdza się właśnie głównie przy dobrym oświetleniu.
Czytaj też: Test Xblitz Park View 2. Wideorejestrator dwa w jednym z funkcją parkowania
Test Prido i7 Pro – podsumowanie
Za Prido i7 Pro przyjdzie Wam zapłacić około 500 złotych. To już więc segment wideorejestratorów “ekstra”. Może i nie tych high-endowych, ale takich, które oferują nieco więcej od standardowych. Prido i7 Pro jest tego świetnym przykładem, oferując zarówno łączność Wi-Fi dla aplikacji na smartfony, jak i wyższą rozdzielczość nagrywania. Nie są to może rewolucyjne poziomy i dodatki, ale w tej cenie zdecydowanie potrzebne. Zwłaszcza że ten model niespecjalnie zachwyca wyglądem, designem i ekranem, więc przynajmniej nadrabia braki na tych najważniejszych frontach. Polecamy zwłaszcza na przecenach.