Akcja miała miejsce w stoczni Siewiernaja Wierf w Petersburgu, gdzie korweta rakietowa Prowornyj projektu 20385 typu Griemjaszczyj nagle i gwałtownie zajęła się ogniem. W ujęciu ram czasowych było jej bliżej do ukończenia i przekazania rosyjskiej Flocie Oceanu Spokojnego, niż do położenia pod niej stępki (miało to miejsce w 2013 roku), więc prace nad nią były bardzo, ale to bardzo daleko posunięte, choć zaliczyły w przeszłości kilka opóźnień.
Korwety Prowornyj projektu 20385 typu Griemiaszczij w skrócie
W praktyce korwety rakietowe projektu 20385 Griemjaszczyj o długości 106,3 metra i wyporności 2430 ton, są zmodernizowanym projektem 20380 Stierieguszczij, względem którego zyskały przede wszystkim możliwość atakowania celów innych niż wodnych. Wszystko dzięki systemowi pionowego startu 3S14 z 8-komorową wyrzutnią w dziobowej części nadbudówki przeznaczoną do wystrzeliwania pocisków 3M14/3M54, mogących razić również cele lądowe.
Czytaj też: Rosja chwali się systemem do rekonesansu nowej generacji dla innych państw
Co ważne, w przyszłości te korwety będą mogły też wykorzystać pociski hipersoniczne 3M22 Cyrkon. Oprócz tych wyrzutni na ich pokładzie znalazła się 100-mm armata automatyczna A-190 i dwie 30-mm AK-630M, 8 torped 324 mm i przede wszystkim cztery 4-komorowe moduły mieszczące 16 rakiet przeciwlotniczych rodziny 9M96 lub aż 64 9M100. Innymi słowy, te rosyjskie okręty będą solidnie uzbrojone.
Rosyjska rakietowa korweta Prowornyj spłonęła i najpewniej trafi na złom
Wspomniany pożar drugiej z rzędu korwety projektu 20385 był gwałtowny, trudny do opanowania i zupełnie niespodziewany, a na dodatek niósł ryzyko eksplozji przez liczne butle z gazem na pokładzie. Dwie godziny po jego wybuchu, pożar wymknął się całkowicie spod kontroli, kiedy objął praktycznie cały pokład korwety. Nie pomogło nawet zaangażowanie w akcję 42 wozów strażackich i 168 strażaków, z czego czterech zostało rannych. Powodem tak szybkiego zajęcia się ogniem korwety były po części techniki stealth, obejmujące kształt i potencjalnie łatwopalne materiały kompozytowe.
Czytaj też: Armia amerykańska powiększa swój arsenał broni laserowej
17 grudnia nie realizowano z nią specjalnie trudnych prac, jedynie te spawalnicze, które wedle wstępnych ustaleń doprowadziły do pożaru przez brak zachowania odpowiednich zasad BHP. Do wybuchu wprawdzie nie doszło, a wedle najnowszych informacji, po ugaszeniu pożaru po godzinie 23:00 czasu lokalnego, stwierdzono, że do wnętrza kadłuba zawaliła się zarówno nadbudówka, jak i pokład korwety Prowornyj. Przez to najpewniej okręt zostanie zezłomowany, bo uszkodzeniu uległa serwerownia i pomieszczenie obejmujące bojowe centrum informacyjne.