Zanim jednak stało się to możliwe, jej twórcy przeprowadzili symulację, za sprawą której algorytm uczenia maszynowego mógł zdobyć wiedzę z zakresu ustawiania paletki i poruszania nią oraz wpływu poszczególnych parametrów na tor lotu piłki. Jako że algorytm uczy się metodą prób i błędów, to po pewnym czasie doszedł on do stanu, w którym był zdolny do bezproblemowego przebijania piłeczki.
Czytaj też: Humanoidalny robot iRonCub z napędem odrzutowym pokazuje jak wygląda przyszłość robotyki
Zastosowany w tym projekcie system korzystał z dwóch kamer, które śledziły położenie piłki co 7 milisekund. Z kolei algorytm przetwarzał te sygnały i decydował, w jaki sposób ustawiać robotyczne ramię, tak, aby najskuteczniej odbijało piłeczkę. Szczegółowe dane w tej sprawie są obecnie dostępne w formie pre-printu na platformie arXiv.
Robot był w stanie skutecznie przebijać piłeczkę po 90 minutach szkolenia
Sygnały wysyłane przez algorytm zapewniły możliwość trafiania piłką w zamierzone miejsce z dokładnością do 24,9 cm. Wynik ten był nieco słabszy niż w czasie symulacji prowadzonych w wirtualnym środowisku, ale twórcy projektu przekonują, iż jest to dość powszechne zjawisko. Trzeba jednak przyznać, że końcowe rezultaty były naprawdę imponujące. Robią one tym większe wrażenie, gdy weźmiemy pod uwagę fakt, iż szkolenie (zarówno w symulacji jak i rzeczywistym świecie) trwało zaledwie 90 minut.
Czytaj też: Mimika robota Engineered Arts robi wrażenie. Choć momentami jest jeszcze odrobinę teatralna
Jakie były słabe strony robotycznego tenisisty stołowego? Przede wszystkim szczególnie szybkie uderzenia oraz te, które z niską prędkością przelatywały na jego stronę. Poza tym, maszyna czasami niezbyt dobrze radziła sobie z odbijaniem piłeczki ze względu na swoje mechaniczne ograniczenia, a nie błędy wynikające z niewłaściwego funkcjonowania algorytmu.