Rosjanie spłaszczyli dyszę wylotową drona S-70 Ochotnik-B w ramach jego drugiego prototypu. Zalet jest sporo, choć to nie pierwsza taka konstrukcja
Rosyjski dron S-70 Ochotnik-B w ramach drugiego już prototypu przedprodukcyjnego, porzucił dominującą szarość na biel, ale znacznie ważniejsze zmiany poczyniono na tyle. Tam bowiem tradycyjna okrągła dysza wylotowa silnika turbowentylatorowego Saturn AŁ-41F1 została zastąpiona płaskim wariantem, wykonanym z wykorzystaniem technologii druku 3D. Niestety trudno znaleźć zdjęcia, na których różnice widać, jak na dłoni, więc musimy posiłkować się porównaniem z niekorzystnej perspektywy (poniżej).
Czytaj też: Oto nowe pojazdy dalekiego rozpoznania Wojska Polskiego. Co potrafią LPU-1 Wirus ‘Żmija’?
Warto podkreślić, że wspomniany silnik turbowentylatorowy, który napędza Su-57, czy Su-35S, mógł ulec zmianie, czy modyfikacji. Oficjalne informacje prasowe niestety nie wspominają, czy przeprojektowaniu uległa jedynie dysza wylotowa, czy może również sam silnik. Ten równie dobrze mógł zostać wymieniony na inną jednostkę. W 2022 roku powinniśmy jednak poznać wszystkie szczegóły, bo to właśnie wtedy prace nad S-70 Ochotnik-B mają zostać zakończone.
Czytaj też: Spójrzcie na wojskowego drona Mojave. Może latać z 16 pociskami Hellfire
Przechodząc do tego, co najważniejsze, ta nowa dysza wylotowa rosyjskiego drona, który ma latać z nawet 2,8 tonami broni w dwóch wewnętrznych komorach, została wykorzystana w celu zwiększenia ogólnego potencjału stealth. Dzięki tej dyszy o ściętych pod kątem bocznych krawędziach, tylna część Ochotnik-B została spłaszczona, co zmniejszyło przekrój radiolokacyjny drona.
Czytaj też: Ukraina się dozbraja. Nowe opancerzone pojazdy Kozak typu MRAP dostarczone
To jednak nie koniec zalet takiego rozwiązania, bo dodatkowo nowa dysza zmieniła sygnaturę termiczną Ochotnik-B , co może zmylić m.in. pociski naprowadzane termicznie. Nie bez powodu więc Rosja zastanawia się nad zastosowaniem podobnej dyszy na myśliwcach Su-57.