Wedle dyrektor finansowej firmy NVIDIA możemy oczekiwać dużej poprawy na rynku kart graficznych dopiero w drugiej połowie 2022 roku
Wedle słów CFO NVIDIA (via PCMag.com) droga do poprawy sytuacji na rynku kart graficznych trochę potrwa, ale efekty tego zobaczymy już w drugiej połowie 2022 roku, czyli za jakieś siedem miesięcy. Jednak już teraz firma dba o to, aby było lepiej, bo ponoć w tym roku NVIDII udało się “osiągnąć całkiem dobry wzrost sekwencyjny w każdym kwartale”, co ma zamiar osiągnąć również w tym obecnym, już ostatnim i kontynuować w 2022 roku.
Czytaj też: AMD FX-6300 ustanowił nowy rekord podkręcania procesorów z sześcioma rdzeniami
Wierzymy, że będziemy w lepszej sytuacji pod względem podaży, gdy spojrzymy na drugą połowę przyszłego roku– powiedziała CFO NVIDIA.
Firma ma nadzieję doprowadzić do tego poprzez stosowne umowy ze swoimi partnerami, które przewidują dłuższe współprace w myśl produkcji. Mowa o zamówieniach obejmujących realizację w ciągu ponad roku, które pozwolą NVIDIA utrzymać wyższą podaż kart graficznych. Jednak mimo tych dumnych i wydawałoby się, że pewnych zapowiedzi, Colette Kress powiedziała, że nadal nie jest jasne, kiedy rynek GPU osiągnie “punkt stabilizacji”, w którym podaż w pełni zaspokoi popyt.
Czytaj też: Co oznaczają certyfikaty 80 PLUS na zasilaczach i dlaczego potrzebujemy czegoś nowego?
Niestety zabrakło słów na temat nowych strategii co do ograniczania potencjału kryptograficznego kart GeForce RTX, który nadal sprawia przez ceny kryptowalut, że modele są wykupowane przez “górników”. NVIDIA ma jednak prosty plan na obniżenie finalnych cen kart graficznych.
Bardzo chcielibyśmy obniżyć ceny. Uważamy, że obniżenie ich wymaga po prostu zapewnienia rozsądnej ilości podaży na rynku w porównaniu z tymi niewielkimi ilościami, które mamy obecnie
Czytaj też: Dlaczego warto grać i pracować na sprzęcie NVIDIA? Odpowiadamy!
Termin co do II połowy 2022 roku jest o tyle ciekawy, że wtedy doczekamy się również premiery nowej generacji kart GeForce RTX, czyli modeli z serii 4000. Te będą wykorzystywać nowy proces produkcyjny oraz architekturę, więc i nowe fabryki produkcyjne, które mogą zapewnić wyższe dostawy. Trudno jednak bawić się teraz w przewidywania, bo ubiegłe dwa lata jasno dały nam do zrozumienia, że spekulacje w dzisiejszych czasach są narażone bardziej, niż zwykle na zmiany.