Sprawcą tego psikusa okazała się Federalna Administracja Lotnictwa, czyli amerykańska agencja rządowa związana z nadzorem lotniczym. To właśnie ona wydaje licencje na komercyjne starty, a jej przedstawiciele stwierdzili, że do wydania oficjalnej zgody potrzeba kolejnych dwóch miesięcy.
Czytaj też: Elon Musk pokazuje, jak sterować silnikami Raptor. Starship coraz bliżej lotu w kosmos
Przypominamy, że Starship stanowi połączenia statku kosmicznego z rakietą nośną. Jego wejście do użytku miało stanowić swego rodzaju impuls w zakresie załogowej eksploracji Marsa czy innych obiektów Układu Słonecznego. Niestety, wygląda na to, że pierwszy lot orbitalny nie odbędzie się w planowanym terminie. Jak do tej pory SpaceX przeprowadziła kilka lotów testowych w atmosferze ziemskiej obejmujących górny stopień Starshipa.
Data startu Starshipa została przesunięta o co najmniej dwa miesiące
Nie udało się natomiast przeprowadzić ostatecznej próby dotyczącej obu stopni jednocześnie. A to właśnie taki duet będzie kluczowy, jeśli na poważnie bierzemy słowa Elona Muska o eksploracji kosmosu. Starship miałby być bowiem wykorzystywany do lotów na Księżyc czy Marsa. Jednym z jego największych atutów byłaby możliwość wielokrotnego użytku, tj. odzyskiwania poszczególnych elementów wykorzystanych podczas startu i przelotu.
Taki obrót spraw jest szczególnie martwiący, jeśli przypomnimy sobie słowa Muska, który całkiem niedawno wyrażał obawy dotyczące bankructwa SpaceX. Zagrożenie problemami finansowymi byłoby realne właśnie w sytuacji, w której Starship przez długi czas nie zostaje dopuszczony do lotu. Jeśli zarząd firmy SpaceX ma za mało zmartwień, to pojawia się kolejne: nie jest powiedziane, że za dwa miesiące, czyli w okolicach lutego, FAA pozytywnie rozpatrzy wniosek o możliwość wykonania historycznego startu.
Czytaj też: Miniaturowy kryształ wybawieniem dla kolonizatorów Księżyca. Oto potencjalne źródło energii
Skąd te wszystkie trudności? Federalna Administracja Lotnictwa niezbyt przychylnym okiem patrzy na wpływ Starshipa na środowisko. Jeśli SpaceX uda się zredukować to negatywne oddziaływanie, to do pierwszego lotu mogłoby dojść już w marcu przyszłego roku. Elon Musk wydaje się nastawiony dość optymistycznie – przynajmniej w kontekście planów załogowej eksploracji Marsa. Niedawno stwierdził, iż w najlepszym przypadku pierwszy człowiek trafi na Czerwoną Planetę w ciągu pięciu najbliższych lat. Z kolei bardziej realny scenariusz zakłada zrobienie tego w okresie do dziesięciu lat.