Druga planeta od Słońca, nazywana często bliźniaczką Ziemi, na pierwszy rzut oka jest kompletnie niegościnnym miejscem. Z perspektywy życia występującego u nas, Wenus sprawia wrażenie prawdziwego piekła. Wysokie temperatury, niezwykle gęsta atmosfera i występowanie chmur składających się z kwasu siarkowego z pewnością nie sprawiają, iż obiekt ten mógłby stać się celem załogowych misji.
Czytaj też: Co emituje sygnały z Wenus? Jeśli teoria astronomów się sprawdzi, będziemy mieli powód do świętowania
Te autonomiczne bądź częściowo sterowane z Ziemi mogłyby jednak zostać zrealizowane. Tym bardziej, że Wenus w przeszłości najprawdopodobniej w znacznie większym stopniu niż obecnie przypominała naszą planetę. W ubiegłym roku pojawiły się nawet doniesienia o występowaniu tam gazu fosforowodorowego, którego źródłem mogą być biologiczne formy życia. Z czasem stwierdzono, że pomiary mogły być błędne, ale nie zmienia to faktu, iż przed milionami bądź miliardami lat na miejscu mogły występować warunki umożliwiające pojawienie się i ewolucję życia.
Z tego względu naukowcy związani z MIT przedstawili plany realizacji misji skierowanych na Wenus, które miałyby być finansowane z prywatnych środków. To świetna wiadomość, szczególnie mając na uwadze to, iż na kolejne lata zaplanowano kilka innych przedsięwzięć. Wymienia się wśród nich przede wszystkim misje DAVINCI+ i VERITAS realizowane przez NASA oraz ENVISION podlegającą pod Europejską Agencję Kosmiczną. Te dodatkowe misje miałyby stanowić swego rodzaju uzupełnienie trzech wyżej wymienionych.
Venus Life Finder zakłada 3-minutowy przelot przez atmosferę Wenus
Venus Life Finder ma korzystać z sondy z Rocket Lab, która zostanie wystrzelona w 2023 roku. Kiedy już statek dotrze na miejsce, będzie miał zaledwie trzy minuty by dokonać przelotu przez wenusjańską atmosferę. W tym czasie pojawi się okno umożliwiające zebranie danych dotyczących składu chemicznego tamtejszej atmosfery. Pomysłodawcy VLF dodają, że Wenus jest fascynującą planetą pod kątem poszukiwania oznak życia. Dlaczego? Temperatury panujące wysoko w chmurach są stosunkowo łagodne, a atmosfera ma na tyle nietypowy skład, że mógłby on być związany z obecnością mikroorganizmów.
Czytaj też: Nigdy wcześniej nie zaobserwowano planety wokół tak masywnej gwiazdy. Aż do teraz
Mamy nadzieję, że będzie to początek nowego paradygmatu, w którym misje są tanie, częste i organizowane w bardziej skoncentrowany sposób. To jest nowsze, sprawniejsze i szybsze podejście do prowadzenia badań w kosmosie. […] Ludzie od dawna mówią o misjach na Wenus. Ale my wymyśliliśmy nowy zestaw skoncentrowanych, zminiaturyzowanych instrumentów, dzięki którym można wykonać to konkretne zadanieSara Seager