Antybalistyczny system THAAD w akcji
Zjednoczone Emiraty Arabskie w 2011 roku zamówiły systemy THAAD z USA i doczekały się ich dostaw w 2015 roku. Był to najwyraźniej opłacalny zakup, który dołączył do bogatego arsenału państwa w zakresie obrony powietrznej, bo ten obejmuje m.in. 50 rosyjskich zestawów Pancyr-S1, amerykańskie zestawy MIM-104 Patriot i 24 brytyjskich zestawów rakietowych krótkiego zasięgu Rapier. To jednak THAAD (Terminal High Altitude Area Defense System) okazał się przed kilkoma dniami nieoceniony.
Czytaj też: Wojskowy śmigłowiec Defiant X wypadł celująco w testach amerykańskiej armii
Ten opracowany przez Lochkeed Martin system obrony przeciwrakietowej za 1,135 miliarda dolarów obejmuje ciężarówkę M1075 Oshkosh, na której znajduje się 9 wyrzutni po 10 pocisków każda. Częścią systemu jest też, stosownie oddalone od wyrzutni, centrum dowodzenia HMMWV z radarem, a samo przechwycenie wrogiego pocisku jest realizowane z wykorzystaniem jednoczłonowej rakiety napędzanej silnikiem Pratt & Whitney Rocketdyne na paliwo stałe. Ta trafia w lecący pocisk balistyczny i strąca go poprzez bezpośrednie uderzenie w jego głowicę bojową.
Czytaj też: Rosyjski łowca okrętów podwodnych „sam zidentyfikuje cel i podejmie decyzję o wystrzeleniu torpedy”
To właśnie miało miejsce w nocy z 16 na 17 stycznia, kiedy to THAD przechwycił pocisk balistyczny buntowników Huti w emiracie Al Dhafra (zachodniej części kraju). Celem ataku tego pocisku miała być instalacja naftowa w pobliżu bazy lotniczej, gdzie obok sił państwa, stacjonują również te amerykańskie i francuskie.
Czytaj też: Próby operacyjne robotów bojowych MPUGV zakończone. Korei Południowej pomogła Hiszpania
Niestety nie wszystkie zagrożenia ze strony Huti zostały wyeliminowane. Ten jeden pocisk był tylko częścią znacznie rozleglejszego ataku z użyciem pocisków manewrujących, dronów i amunicji krążącej. Te dotarły m.in. do zbiorników paliwa na międzynarodowym porcie lotniczym, co doprowadziło do śmierci trzech cywili i zranienia sześciu.