Wcięcie w ekranie iPhone’ów to konieczność. Jest brzydkie, ale użytkownikom raczej nie przeszkadza
Przeciwnicy smartfonów Apple zawsze będą im wypominać ogromne wcięcie w ekranie. A oliwy do ognia dodało umieszczenie go ostatnio w nowych MacBookach. Użytkownicy iPhone’ów zazwyczaj odpowiadają, że to niewielki element, który szybko można przestać zauważać.
Faktycznie tak jest, co mogliby potwierdzić również użytkownicy smartfonów z Androidem, Pamiętacie LG G7? Huaweia Mate 20 Pro? Co prawda wcięcia w nich były niższe, ale… nadal były. Nie uważam, że były wygodne, bo zwyczajnie zabierały dużą część belki powiadomień. Receptą na to było wygaszenie części ekranu i przesunięcie jej niżej, przez co traciliśmy część ekranu.
Wcięcie w ekranie iPhone’a jest potrzebne, bo w nim zaszyte są czujniki odpowiedzialne za Face ID. To nie jest tylko prosta kamera, a zaawansowany skaner 3D. Choć z drugiej strony, da się go nieco zmniejszyć. Wystarczy spojrzeć na to, jak wygląda to np. w Huaweiu P40 Pro.
Czytaj też: Premiera Samsunga Galaxy S21 FE. Będzie hit, czy na hit jest za późno?
Otwór w ekranie zamiast wcięcia w iPhonie 14?
Informacji na ten temat dostarczył Mark Gurman z Bloomberga. To jedno z najbardziej wiarygodnych źródeł przecieków na temat sprzętu Apple, a jego informacje wielokrotnie się sprawdzały.
Gurman informuje, że Apple może w tym roku skorzystać z technologii, którą rozwija już od jakiegoś czasu. Chodzi o umieszczenie czujnika Face ID pod powierzchnią ekranu, co pozwoli na pozbycie się wcięcia i umieszczenie przedniego aparatu w niewielkim otworze. Tak jak od dawna wygląda to w smartfonach z Androidem. Tę informację potwierdza też, również znany z trafnych przecieków, Ming-Chi Kuo.
Czytaj też: Światłowód jest mniej powszechny niż nam się wydaje. Rusza współpraca Światłowód Inwestycje i Netii
Jeśli przewidywania dziennikarza się sprawdzą, w tym roku zobaczymy też iPhone’a SE z łącznością 5G, kolejnego iPada Pro, tym razem z bezprzewodowym ładowaniem, przemodelowanego MacBooka Air, Apple Watcha ze zwiększoną odpornością oraz nowy układ Apple M2. Tutaj ważną informacją jest, że pomimo zwiększenia liczby rdzeni z 8 do 8 lub 10, wydajność układu ma wzrosnąć tylko minimalnie.