Huawei wciąż zmaga się z konsekwencjami wynikającymi z sankcji nałożonych na firmę przez USA. Najnowsze urządzenia pozbawione są więc nie tylko usług Google (zastąpionych przez HMS i sklep AppGallery), ale również dostępu do sieci 5G. Producent może korzystać z komponentów Qualcomma, ale jedynie w wariancie 4G. Nie ułatwia to więc sprawy na rynku europejskim. Co jednak nie zmienia faktu, że Huawei szykuje się do wprowadzenia na naszym kontynencie dwóch nowych smartfonów.
Czytaj też: Snapdragon 8 Gen 1 w nowym Xiaomi nie zachwyca
Nowe informacje wskazują, że oprócz P50 Pocket, do Europy zmierza również P50 Pro, model zaprezentowany pod koniec lipca 2021 roku. Oba urządzenia oferują wiele i to nie tylko pod kątem specyfikacji, ale również wyglądu. Dodatkowo P50 Pocket stanowi bezpośrednią konkurencję dla Galaxy Z Flip, składanego smartfona, który zyskuje coraz większą popularność. Jednak, by faktycznie mu zagrozić, Huawei musiałby zaoferować swoje urządzenie w atrakcyjnej cenie. A na to się nie zapowiada.
Ile kosztować będzie Huawei P50 Pocket?
Dzięki najnowszemu przeciekowi poznaliśmy ceny tych modeli. P50 Pro ma więc kosztować 1199 euro, czyli około 5500 złotych. Trochę sporo, zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę fakt, że jego bezpośredni poprzednik, czyli P40 Pro kosztował w momencie premiery 999 euro. Ta cena wydaje się jednak niska, gdy spojrzymy na to, ile potencjalnie trzeba będzie zapłacić za P50 Pocket.
Czytaj też: Zadebiutował pierwszy taki smartfon producenta. Oto składany Huawei P50 Pocket
Informacje wskazują na cenę… 1622 euro, co w przeliczeniu daje około 7400 zł. Smartfon, owszem, prezentuje się świetnie, jednak jest to cena prawie dwa razy wyższa niż to, co trzeba zapłacić obecnie za Galaxy Z Flip3. Może trochę przesadzamy z tą dwukrotnością, ale niewiele do tego brakuje, bo aktualna cena tego modelu wynosi 4299 zł. Na dodatek Samsung regularnie oferuje różne promocje, które jeszcze bardziej zbijają tę kwotę. W takim wypadku trudno więc spodziewać się, że Huawei P50 Pocket podbije rynek europejski. Oczywiście, o ile podane kwoty są prawdziwe, bo przecież może się okazać, że plotka będzie mijać się z prawdą.