Zanim przejdziemy do szczegółów, oddajmy na sam początek głos ważnej osobistości w firmie Giant, która skomentowała premierę obu rowerów, wyjaśniając stojący za nimi zamysł projektowy.
Czytaj też: Elektryczny rower górski z pełnym zawieszeniem. Firma MMR pokazała X-Bolt
Naszym celem przy tworzeniu serii Voya E+ było stworzenie najlżejszych rowerów elektrycznych do jazdy do pracy, dzięki którym ludzie będą mogli szybko pokonywać wzniesienia i jeździć po mieście, nie oblewając się przy tym potem. Smukła konstrukcja i wyposażenie w najnowsze technologie rowerów elektrycznych, sprawiają, że Voya E+ jest idealnym rowerem dla osób, które chcą w łatwy i przyjemny sposób poruszać się po mieście, zarówno do pracy, jak i do zabawy– wyjaśnił założenie projektu Phoebe Liu, dyrektor ds. marki Giant Group.
Voya E+1 i Voya E+3, jako nowe rowery elektryczne Momentum wcale nie zdradzają po sobie, że są elektryczne
Oba elektryczne rowery mają ze sobą wiele wspólnych cech na czele z projektem, który stara się ukryć elementy odpowiadające za wspomaganie i wychodzi mu to zadziwiająco dobrze. Co ważne, pomimo tego minimalistycznego charakteru podkreślonego okablowaniem prowadzonym wewnętrznie, oba modele zasila demontowany akumulator w dolnej rurze, który ułatwia proces ładowania w zaciszu domowym.
Czytaj też: Grube opony i kilowatowy silnik – tym chce nas kupić ebike FT1000MD od CSC
Oba modele są pozbawione całkowicie amortyzacji, posiadają hydrauliczne hamulce tarczowe i uproszczony kontroler nad wspornikiem kierownicy w myśl zmiany trybu wspomagania, czy poziomu naładowania. Nie brakuje też wsparcia aplikacji na smartfony, która jeszcze bardziej rozszerza możliwości zarządzania rowerami Momentum, którym udało utrzymać się niską wagę rzędu 18 kilogramów.
Wchodząc w szczegóły napędu, wszystko rozbija się o miniaturowy silnik elektryczny w piaście tylnego koła, zapewniający 250 watów mocy i 25 Nm momentu obrotowego. Zasila go 250-Wh akumulator o zasięgu 40-72 kilometrów na jednym ładowaniu, które do 80% trwa mniej niż dwie godziny z wykorzystaniem ładowarki o natężeniu 4 amperów. Ładowanie do pełna zajmuje z kolei 3,5 godziny.
500-dolarowa różnica ceny odbija się oczywiście na tym, co mają do zaoferowania nowe rowery elektryczne Momentum. Voya E+1 jest ewidentnie lepiej wykonana i przeznaczona dla tych, którzy lubią poczuć wiatr we włosach. Potwierdza to zarówno kierownica drop-bar, jak i 11-biegowa przerzutka Shimano GRX. Voya E+3 łączy z kolei tradycyjną kierownicę z 9-biegową przerzutką microSHIFT ADVENT.