Robot Swifty potrafi przewiercić się przez skały, które do tej pory wymagały użycia dynamitu. I robi to bezdotykowo!

Przemysł wiertniczy nie jest najbardziej ekscytującą domeną na świecie. Od czasu do czasu nawet w tej branży pojawiają się ekscytujące rozwiązania, takie jak robot Swifty, który jest w stanie przewiercić się przez najtwardsze skały, do których do tej pory używano dynamitu.
petra-odwierty-robot-swifty

petra-odwierty-robot-swifty

Swifty, zamiast dynamitu, czy standardowych kontaktowych wierteł, korzysta z bardzo gorącego strumienia gazów, który pozwala na przebicie się przez najtwardsze typy skał na świecie.

Ten półautonomiczny robot został zaprojektowany przez start-up Petra z San Francisco. Firma na samym początku eksperymentowała z wierceniem za pomocą strumienia plazmy o temperaturze przekraczającej 5,5 tys. st. Celsjusza. Rozwiązanie to, chociaż bardzo skuteczne, było nieco problematyczne, gdyż tak gorący strumień plazmy zamieniał skały w płynną lawę, której przepływu nie dało się do końca kontrolować.

Plazma była za gorąca. Swifty korzysta z chłodniejszego rozwiązania

Inżynierowie Petry stwierdzili, że muszą nieco ostudzić swój zapał i zainteresować się nieco chłodniejszym rozwiązaniem. Tak właśnie powstał robot Swifty, który do tunelowania wykorzystuje strumień płonącego gazu, który osiąga zaledwie temperaturę 982 stopni Celsjusza. Dzięki mniejszej temperaturze, skała, w której wierci Swifty, zamiast zamieniać się w jednostajny strumień lawy, rozbijana jest na małe kawałki, co jest znacznie wygodniejszym rozwiązaniem.

Jeśli chodzi o osiągi, to robot za pomocą swojego bezdotykowego wiertła termicznego potrafi tworzyć tunele o średnicy od 46 do 152 centymetrów w najtwardszych skałach. W tym potrafi przewiercić się przez kwarcyt Sioux, uważany za najtwardszą skałę na świecie, w tempie pogłębiania tunelu o 2,5 centymetra na minutę. Przypominam, że dotychczasowe metody zakładały, że do kwarcytu podchodziło się wyłącznie z dynamitem.

Czytaj również: Automatyzacja postępuje: liczba robotów przemysłowych rośnie jak szalona

Metoda zaprezentowana przez Petrę wydaje się być szybkim i tanim rozwiązaniem dla wszelkiego rodzaju projektów infrastrukturalnych. Według szacunków firmy ta technologia pozwali na obniżenie kosztów tuneli drążonych w skałach co najmniej o 50 proc.

Przynajmniej w teorii, ponieważ do tej pory Swifty testowany był tylko w warunkach laboratoryjnych i w kilku lokalizacjach niedaleko siedziby firmy. Pierwsze oficjalne testy terenowe odbędą się w tym roku – Petra chce zabrać swojego robota m.in do Kalifornii, Kolorado i w kilka lokalizacji przy Apallachach, gdzie sprawdzi jego możliwości wiercenia w takich skałach jak granit, dolomit, wapień i bazalt.