Amerykańska marynarka wojenna dozbraja się przez rosnącą flotę potencjalnych wrogów, aby polowanie na okręty podwodne było jeszcze bardziej owocne
Wspomniany zakup dotyczy kontraktu o wartości 222,3 milionów dolarów na kilkadziesiąt tysięcy (do 18000 egzemplarzy) nowoczesnych sonarowych boi AN/SSQ-125. Ten trafił na konto oddziału Rotary and Mission Systems firmy Lockheed Martin w stanie Wirginia oraz firmy ERAPSCO, czyli wieloletniego producenta sprzętu dla marynarki wojennej. Same boje sonarowe, to bardzo czułe, pływające odbiorniki, które pomagają określić położenie okrętów podwodnych.
Czytaj też: Zakończono testy wstrząsowe UISS. Ten bezzałogowy trałowiec USA będzie zwalczał miny
Okręty podwodne czyhają w głębinach i w razie możliwości podpływają tak blisko, jak tylko się da do wrogich okrętów bez ryzyka wykrycia. Celny strzał z pocisków lub torped zapewnia im “zabójstwo” z ukrycia, do czego wykorzystują jedynie nieprzejrzystość oceanów. Obecnie okręty podwodne nie muszą bowiem nawet się wynurzać (chroni je to przed radarami), aby zaatakować i dlatego tak ważne jest wykorzystywanie do działania specjalnych aktywnych sonarów.
Aktywny sonar wykorzystuje transmitowaną przez wodę fale dźwiękowe, które podczas podróży przez wodę odbijają się od podwodnych obiektów i powracają w kierunku, z którego nadeszły. Na podstawie otrzymanego sygnału można wykryć, czy dana fala dźwiękowa została odbita przez rafę koralową, wielką rybę, czy właśnie okręt podwodny. Następnie liczenie czasu, w jakim powracają te impulsy, pozwala ustalić kierunek, w którym poruszają się wrogie okręty, a odwoływanie się do kilku odbiorników ich dokładną pozycję.
Czytaj też: Artyleria amerykańska pobiła rekord prędkości wylotowej
Nowoczesne boje sonarowe AN/SSQ-125 są tego arcyważnym elementem. Po trafieniu do wody z pokładu śmigłowców MH-60 Seahawk, samolotów P-3 lub P-8, czy okrętów podwodnych, zaczynają rozkładać się na nadajnik na powierzchni wody oraz podwodny punkt nasłuchowy w formie 40 podwodnych mikrofonów w kształcie pięciokątów. Dźwięki generują albo poprzez detonację swoich ładunków wybuchowych (stare wersje), albo z generowanej fali akustycznej (nowsze wersje).
Czytaj też: Kolejny hipersoniczny pocisk Korei Północnej przetestowany. Sugeruje potęgę państwa w zakresie pocisków
Te informacje trafiają z kolei zarówno do okrętów, jak i samolotów, które są w stanie przeszukiwać ogromne odległości i szybko reagować na doniesienia o wrogich okrętach podwodnych. Gdyby nie te boje, samoloty zwyczajnie nie byłyby w stanie dobrze wykrywać wrogich okrętów, bo operują w zupełnie innej domenie.