Firma Portl na pewno ma rację w jednym – nie każdy potencjalny użytkownik metawersum będzie chciał inwestować (a przynajmniej nie od razu) w gogle VR i dodatkowe kontrolery. Stąd też pomysł na Portl M, czyli ekran zdolny do wyświetlania trójwymiarowych obrazów.
Sprzęt ten został wyposażony w kamerę wspomaganą algorytmami maszynowego uczenia się, która pozwoli na transmisję trójwymiarowych obrazów do innych użytkowników. Reszta danych technicznych podana została dość losowo: 16 GB RAM, 1 TB miejsca na dane i możliwość obsługi urządzenia za pośrednictwem dotykowego ekranu.
Portl M sprawdzi się tam, gdzie sprawdza się dowolne urządzenie wyposażone w ekran i połączone z siecią
Portl twierdzi, że Portl M sprawdzi się doskonale podczas korzystania z usług telemedycznych, robienia wirtualnych zakupów, domowej gimnastyki i konsumpcji treści. A, zapomniałbym, w oficjalnych materiałach wymieniona jest również możliwość wyświetlania swoich aktywów NFT. NFT i metawersum w opisie jednego produktu, to musi się udać!
Czytaj również: Telewizory 3D to już historia
Co ciekawe, Portl M jest poniekąd kompaktową wersją (z mniejszymi możliwościami) urządzenia Portl Epic, które wygląda trochę jak wejście do windy, w którym wyświetla się trójwymiarowa sylwetka naszego rozmówcy, dzięki czemu kontakt z nim jest bardziej naturalny niż np. za pośrednictwem wideorozmowy na jednym z internetowych komunikatorów.
Pomysł ma nawet sens, jeśli chodzi o jego zastosowanie komercyjne np. jeśli chodzi o stacjonarną obsługę klienta (rejestracje, hotele, etc.), którą przy zastosowaniu Portl Epic można by prowadzić zdalnie. Jeśli chodzi o tzw. prywatny użytek, to wybaczcie ale wolałbym chyba zbudować sobie ogromne stanowisko do grania w symulatory, niż zagracić sobie mieszkanie Epiciem.