Od procesorów Core 11. generacji zaczęły się problemy z odtwarzaniem płyt Ultra HD Blu-ray, które wymagają do działania technologii Intel SGX (Software Guard Extensions). Ta jest ekskluzywna dla platform Intela, przez co każdy, kto chce obecnie odtworzyć film z płyty Ultra HD Blu-ray, musi być w posiadaniu platformy wykorzystującej procesor Intel Core od 7. do 10. generacji. Spokój w tej kwestii można utrzymywać przynajmniej do 2025 roku, bo wtedy Windows 10 straci oficjalne wsparcie, a jest to system, który przynajmniej gwarantuje uniknięcie problemów ze sterownikami.
Wygląda więc na to, że jeśli jakaś firma nie weźmie się za ten problem, odtwarzanie płyt UHD Blu-ray zostanie wręcz sprzętowo “zamrożone w czasie”, zmuszając ich entuzjastów do pozostania przy starszych komputerach. Pewne jest bowiem, że historia Intel SGX została już całkowicie zakończona i po porzuceniu tej technologii w Core 11. generacji. Intel miał ku temu jednak bardzo dobry powód.
Problematyczna technologia Intel SGX, czyli jak procesory Alder Lake nadal są gorsze od starszych generacji?
Intel SGX jest wykorzystywany przez bardzo rygorystyczny system DRM opracowany przez Blu-ray Disc Association. Z jego użyciem chroni się zawartość płyt Ultra HD Blu-ray przed kradzieżą, za co odpowiada też High-Bandwidth Digital Content Protection (HDCP) 2.2 z HDMI 2.0 i Advanced Access Content System (AACS) 2.0. O ile z tymi drugimi funkcjami nie ma obecnie większego problemu, to z Intel SGX sprawa ma się zupełnie inaczej.
Czytaj też: Nowe procesory Ryzen 4000 dziwią. W Renoir X widzimy tylko produkcyjne odpady
Bez tej technologii zwyczajnie nie można odtworzyć filmu z takiej płyty, ale Intel porzucił ją nie bez powodu. Intel SGX był i nadal jest podatny na ataki złośliwego oprogramowania, które wykorzystuje błędy w implementacji tej technologii do włamania się do systemu. To więc fascynujące, że technologia, która miała za zadanie chronić przed kradzieżą, sama ją ułatwia przez swoją niedopracowaną naturę.