— Ta demonstracja udowadnia zgodność działa CAESAR ze standardami NATO, zarówno jeśli chodzi o wykorzystywanie amunicji konwencjonalnej, jak i kwestie precyzyjnego rażenia – powiedział Thierry Soulat, kierownik programu CAESAR w firmie Nexter.
CAESAR to samobieżna armatohałbica montowana na podwoziu kołowym. Celem testów przeprowadzonych na poligonie Yuma Proving Ground było sprawdzenie kompatybilności tej broni z amunicją Excalibur, czyli granatów korygowanych opracowanych w ramach amerykańskiego systemu modułowych ładunków miotających MACS. Mówiąc w skrócie: test wypadł pomyślnie.
Czytaj również: Amerykańskie roje dronów wojskowych właśnie zwiększyły swoją liczebność. 1 operator pokieruje ponad setką maszyn
Co więcej, pociski M982 Excalibur wystrzelone z samobieżnej haubicy pobiły dotychczasowy rekord, jeśli chodzi o zasięg – tj. 46 km. Amunicja ta wyposażona jest w dedykowany system naprowadzania, który jest w stanie korygować tor lotu pocisku na podstawie danych z GPS.
Dzięki temu rozwiązaniu, średni błąd kołowy trafienia (CEP), niezależnie od odległości do celu, nie przekracza nigdy 2 metrów. Tak duża precyzja idzie niestety w parze z dość wysokim kosztem produkcji Excaliburów – pojedynczy granat korygowany kosztuje amerykańską armię 70 tys. dolarów.
Raytheon i Nexter przygotują wspólną ofertę dla amerykańskiej armii
Produkty firm – tj. armatohaubica CAESAR i amunicja Excalibur udowodniły swoją kompatybilność. Amerykańscy wojskowi nie zorganizowali tego testu jedynie z ciekawości. Armia amerykańska poszukuje aktualnie nowej samobieżnej armatohaubicy na podwoziu kołowym, więc prawdopodobnie oczekuje obecnie na ofertę od Nexter Systems. Wojskowi z pewnością docenili zwiększony zasięg swoich Excaliburów wystrzeliwanych z Cezara.