Przez wymogi łączności, anteny 5G mogą kryć się wszędzie, bo potrzeba ich wiele
Problem sieci 5G sprowadza się do działania na wyższych częstotliwościach fal i krótszych falach milimetrowych w porównaniu do sieci poprzedniej generacji (4G), na którą jeszcze długo będziemy skazani. Ta przypadłość sieci komórkowej nowej generacji powoduje, że fale 5G są łatwiej blokowane przez obiekty fizyczne (domy, drzewa, a nawet ich liście), dlatego zamiast kilku wielkich anten, potrzebujemy całego mnóstwa mniejszych, aby zapewnić dostęp do 5G w możliwie wszystkich częściach danej lokacji (zwłaszcza miastach).
Czytaj też: Zbliżają się targi Gamedev and Creative Careers Expo 2022
Wysiłek zdecydowanie jest tego wart, bo gwarantowane przez 5G prędkości powyżej 1 Gb/s i niemal zerowe opóźnienie, to nie tylko lepszej jakości seriale na Netflix, ale też potencjał na nie lada rewolucję w Internecie Rzeczy, projektowaniu inteligentnych miast i nawet motoryzacji. Wymaga to jednak ogromnego nakładu pieniężnego, bo anteny 5G muszą być rozstawione co około 152 metrów od siebie. To sugeruje, że nasz świat wkrótce utonie w paskudnie wyglądających antenach, ale tego typu obawa nie jest na miejscu dziś, czyli w czasach, w których anteny 5G mogą kryć się wszędzie.
Czytaj też: Siły Kosmiczne USA z nowymi satelitami. Dwa GSSAP będą śledzić sytuację na orbicie
Tak też w Arizonie wzdłuż dróg w North Scottsdale znajdują się identyczne kaktusy, które są w rzeczywistości sztuczne i pełnią funkcję anten 4G LTE oraz 5G. W Denver z kolei niektóre z sosen są w rzeczywistości antenami, a na południu kraju kilka z nich przyjmuje formę palm. Oprócz tego anteny 5G ukrywa się w światłach drogowych, znakach, kominach, dachach, latarniach, czy kościelnych wieżach. Wiele z tych przykładów znajdziemy również w Polsce, choć nie na tak dużą skalę i bardziej w związku z 4G, niż 5G.
Czytaj też: Niewidzialne kody kreskowe na wydrukach 3D, czyli InfraredTags
Maskowanie anten 5G jest zresztą wymogiem w wielu częściach USA, bo miasta takie jak Baltimore, Maryland i Arvada, przyjęły przepisy wymagające od firm telekomunikacyjnych maskowania anten. Nie jest to jednak wyłącznie domena amerykańska, bo w Europie mamy już swoje ozdobne “The Bird”, które opracowała firma Deusche Telekom, Covestro i UID.