Po kompleksowym sprawdzianie, antydronowy system z Polski udowodnił swoją skuteczność i sprawność poszczególnych podsystemów
Poniższe nagranie jest efektem testu tego systemu zwalczania BSL z Polski, który miał miejsce pod koniec 2021 roku na Centralnym Poligonie Sił Powietrznych w Ustce. Jego celem było przeprowadzenie kompleksowych badań w warunkach poligonowych co do sprawdzenia jego możliwości wykrywania, śledzenia i zwalczania bezzałogowych statków powietrznych klasy mini i mikro. Niestety jego twórcy nie postarali się o efektowną nazwę, ale sam sprzęt robi przynajmniej wrażenie w akcji, wykorzystując swój WLKM do zalania wrogiego drona deszczem pocisków.
Czytaj też: Drugi test AARGM-ER zakończony. To antyradiolokacyjny pocisk Northrop Grumman
Za ten antydronowy system odpowiadają konstruktorzy i naukowcy z Zakładów Mechanicznych „Tarnów” S.A. i Wojskowej Akademii Technicznej. Połączyli oni głowicę optoelektroniczną (wyposażoną w wysokiej klasy kamerę dzienną i termalną) i dalmierz laserowy z wielolufowym karabinem maszynowym. To razem ze sterownikiem co do zdalnego sterowania, trafiło na zdalnie sterowaną jednostkę ogniową, która zalewa cele za sprawą wspomnianego WLKM, wypluwającego pociski kalibru 12,7 mm z prędkością 3600 strzałów na minutę.
Czytaj też: Polskie Dowództwo Komponentu Wojsk Obrony Cyberprzestrzeni powołane oficjalnie
Częścią systemu jest też osoba stacja radiolokacyjna, która umożliwia wykrywanie przemieszczających się dronów klasy nano z odległości nawet 3,5 km. Co ważne, system poza przeznaczeniem do neutralizowania dronów klasy mini i mikro, może być wykorzystywany w innych zastosowaniach. Może niszczyć naziemny sprzęt wojskowy, poradzić sobie z kamizelkami kuloodpornymi żołnierzy i pełnić funkcje systemu obrony przeciwlotniczej bliskiego zasięgu czy „ostatniej szansy” w momencie, gdy inne systemy zawiodą.
Czytaj też: DARPA chwali się w pełni autonomicznym lotem helikoptera UH-60A Black Hawk
Dzięki swojej formie i kompaktowości, ten antydronowy system z Polski może przede wszystkim chronić kluczowe obiekty po montażu na odpowiedniej platformie (pojeździe, czy stanowisku obronnym), która obejmuje również małe okręty. Tam właśnie byłby obecny w charakterze artyleryjskiego systemu obrony bezpośredniej, działając w trybie całkowicie manualnym, wspomagającym celowanie i automatycznie celującym, choć wymagającym potwierdzenia ostrzału ze strony operatora.
Test opublikowano pierwotnie 10 lutego 2022