Apple vs Qualcomm to wieloletnia wojna w sądach
Sprawa rozpoczęła się w styczniu 2017 roku, kiedy to Apple domagał się od Qualcommu miliarda dolarów. Producent chipów został oskarżony m.in. o zawyżanie opłat licencyjnych. Tutaj warto dodać, że Qualcomm ma patenty na szereg rozwiązań używanych w smartfonach. Jest ich na tyle dużo, że firmy muszą płacić licencje nawet jeśli nie używają modemów Qualcommu, bo i tak w pewnej części wykorzystują rozwiązania objęte patentami.
W tym samym roku, w kwietniu, Qualcomm zrewanżował się pozwem, oskarżając Apple głównie o niewykorzystanie potencjału modemów Snapdragon w iPhonie 7. Przez to miały działać gorzej niż modemy Intela, choć wg producenta powinny działań lepiej. Qualcomm domagał się też zakazu sprzedaży iPhone’ów w USA.
Czytaj też: Nowy komitet Chin spróbuje obejść sankcje USA, ratując plan Made in China 2025
W listopadzie tego samego roku pojawił się kolejny pozew Qualcommu. W jego treści można było przeczytać, że Apple wykorzystał swoją komercyjną dźwignię żądając bezprecedensowego dostępu do bardzo cennego i wysoce poufnego oprogramowania, w tym kodu źródłowego. A konkretnie Apple miał dostać od Qualcommu oprogramowanie do modemów Snapdragon, a następnie udostępnić je Intelowi w celu stworzenia nowych modemów.
W podobnym okresie Qualcomm oskarżył Apple o wykorzystanie swojej technologii związanej z funkcją Force Touch bez wnoszenia opłaty licencyjnej. Pozew został złożony w Pekinie i firma domagała się zakazu sprzedaży iPhone’ów w Chinach.
W styczniu 2018 roku Qualcomm został ukarany przez Unię Europejską grzywną w wysokości 997 mln euro. Chodziło o wykorzystanie dominującej pozycji na rynku do wymuszenia używania modemów LTE w iPhone’ach i iPadach.
Czytaj też: Przeciek zdradza szczegóły specyfikacji OnePlus Nord CE 2 Lite
W połowie 2018 roku pojawiły się informacje o planowanym rozwodzie obu firm. Qualcomm miał przestać dostarczać modemy do iPhone’ów z 2018 roku. Dyrektor finansowy Qualcommu powiedział wówczas, że Apple planuje przesiąść się na modemy Intela, ale nie wykluczył dalszej współpracy w przyszłości.
Myślicie, że to koniec? Nic z tego. W marcu 2019 roku Amerykańska Komisja Handlu Międzynarodowego stwierdziła naruszenie patentów Qualcommu przez układy Apple A10, do A12 używane w iPhone’ach od modelu 7 do XS. Sędzie rekomendował wówczas zakaz sprzedaży iPhone’ów w USA, ale tylko tych wyposażonych w modemy Intela.
Tak dotarliśmy do kwietnia 2019 roku, kiedy to Apple i Qualcomm poinformowały o wycofaniu wszelkich sporów sądowych oraz zawarciu ugody. Apple miał zapłacić nieujawnioną kwotę w ramach zadośćuczynienia, obie firmy miały zawrzeć wzajemną 6-letnią umowę licencyjną z opcją przedłużenia o dwa lata oraz wieloletnią umowę na dostawy układów do urządzeń mobilnych.
Czytaj też: Ceny tabletów z serii Samsung Galaxy Tab S8 ujawnione przed premierą
O co poszło tym razem?
W 2018 roku Apple zakwestionował jeden z patentów Qualcommu i w 2020 roku Rada ds. Badań Patentowych i Odwoławczych pozytywnie rozpatrzyła wniosek. Apple argumentował wniosek tym, że patent nie obejmuje nowego rozwiązania, a wykorzystuje dotychczasowy stan techniki ujawniony we wcześniejszych patentach. Czyli mówiąc ogólnie – Qualcomm miał patent na coś, co już wcześniej zostało opatentowane. Nie wiadomo o jakie konkretnie rozwiązanie chodzi poza tym, że dotyczy ono układów mobilnych.
Qualcomm odwołał się od tej decyzji i sprawa zostanie ponownie rozpatrzona. Co może przywrócić do życia wieloletnie spory pomiędzy firmami. Obecna sytuacja przypomina tę sprzed lat, bo ponownie pojawiły się informacje o tym, że Apple chce zrezygnować z modemów Qualcommu.
Jak informuje główne źródło przecieków na temat Apple’a Ming-Chi Kuo, ma to nastąpić w 2023 roku. Apple ma zacząć korzystać z własnych modemów sieci 5G. Analityk zaznacza jednak, że może to nastąpić najwcześniej w 2023 roku, więc niewykluczone, że dojdzie do tego później. Choć nawet i w takiej sytuacji Apple będzie musiał płacić opłaty licencyjne na rzecz Qualcommu, bo nie da się stworzyć modemów bez użycia rozwiązań firmy.