Nowa armatohaubica samobieżna CAESAR Mk II, czyli samochód ciężarowy uzbrojony w system artyleryjski nowej generacji
Wedle oficjalnych informacji prace nad CAESAR Mk II potrwają około czterech lat, w ciągu których projekt zostanie dopracowany i na jego podstawie powstanie pierwszy prototyp. Za prace odpowiada koncern zbrojeniowy Nexter we Francji, który realizuje postępy na mocy programu o wartości 600 milionów euro wyłącznie jeśli idzie o pracę badawczo-rozwojową. W procesie powstanie do 300 miejsc pracy we francuskich firmach zaangażowanych w projekt, a w 2024 roku zostanie podjęta kluczowa decyzja na temat samej przyszłości CAESAR Mk II.
Czytaj też: Skrzydlaci bohaterzy filmów – IAI Kfir aka F-21 Lion
Wtedy to bowiem Generalna Dyrekcja ds. Uzbrojenia zdecyduje o formie zamówień na te armatohaubice, które w ręce wojsk mają trafić do 2031 roku. Obecnie wspomina się albo o produkcji 109 egzemplarzy CAESAR Mk II całkowicie od podstaw, albo modernizacji 76 starszych CAESAR-ów i uzupełnienie ich o 33 całkowicie nowych.
Czytaj też: Zmodernizowany Rosomak na jeziorze. Obejrzyjcie zdjęcia polskiego ulepszonego opancerzonego transportera
Nowszy CAESAR (CAmion Équipé d’un Système d’ARtillerie) odróżnia od starszego już samą kabiną, która będzie występować w wariancie dwu- albo czterodrzwiowym (jeszcze nie zdecydowano) opancerzoną do poziomu 2 wg normy STANAG 4569A z dodatkową osłoną przeciwminową. Ulepszono również poziom bezpieczeństwa żołnierzy obsługujących działo przed wybuchową bronią typu IED z wykorzystaniem systemu zakłócania Thales IED BARAGE, ale największą zmianę poczyniono pod maską.
Czytaj też: Drony systemu Hunter 2-S po wystrzeleniu z wyrzutni mają zalać wroga całym rojem
Znacznie wyższy ciężar (obecnie nie wiadomo, jak bardzo) kabiny i działa sprawił, że 215-konny silnik oryginału musiał zostać wymieniony na 460-konną jednostkę w CAESAR Mk II. Pewne jest też, że ulepszenia doczeka się system kierowania ogniem i łączność, które utrzymają kompatybilność z urządzeniami wdrażanymi w ramach programu SCORPION. Decyzja co do produkcji od zera lub modernizacji będzie zapewne zależeć od tego, jak trudno i jakim kosztem te modernizacje będzie trzeba wprowadzić do starszych armatohaubic.