Kontrowersyjna firma Clearview AI rozwija swoje narzędzie do rozpoznawania twarzy. Chce zgromadzić aż 100 mld zdjęć
Działająca na granicy prawa amerykański Clearview AI przekonała nas swoją działalnością, że w sieci lepiej nie zamieszczać swoich zdjęć i to nawet w formie zdjęć profilowych. Przeciwko firmie ciągle jest realizowane postępowanie sądowe, które zarzuca jej złamanie Biometric Information Privacy Act, po tym, jak w 2020 roku serwisy społecznościowe zażądały od Clearview AI usunięcia bazy danych zebranych zdjęć i zaprzestania dalszych prac.
Czytaj też: Bon nie tylko na dekoder. Rząd dopłaci do zakupu telewizora?
Jednak Clearview AI nadal funkcjonuje bez większego problemu i w grudniu pochwaliła się zgromadzeniem około 10 miliardów zdjęć, czyli o 7 mld więcej względem stanu na 2020 rok. Jeśli więc ma zamiar powiększyć ten zbiór dziesięciokrotnie, co wymaga ponoć 50 milionów dolarów dodatkowych funduszy, musi każdego miesiąca uzupełniać bazę zdjęć o bagatela… 7,5 miliarda zdjęć. Sama podaje jednak, że z obecnymi możliwościami w ciągu miesiąca może dodawać do bazy około 1,5 miliarda zdjęć.
Bez dodatkowych funduszy Clearview AI zgromadzi zapowiadane 100 mld zdjęć nie po roku, a po pięciu latach, ale nawet gdyby miało to trwać znacznie dłużej, problem działalności tej firmy ciągle pozostanie. Za pomocą jej systemu rozpoznawania twarzy będzie można ponoć “rozpoznać praktycznie każdego na świecie”, a patrząc po przykładzie Chin i ulicznego monitoringu, jest to nie tyle narzędzie bezpieczeństwa, co podstawa do inwigilacji użytkowników.
Rozpoznawanie twarzy działa poprzez pomiar geometrii twarzy i porównanie uzyskanych wyników ze zdjęciami w bazie danych (np. pobranych z Internetu bez zgody samych autorów). Jest to więc nie tyle prosta, co łatwa w skalowaniu i ulepszaniu technologia, która wraz z danymi personalnymi podpiętymi do zdjęć, pozwala np. policji bezpośrednio określić poszukiwanego.
Clearview AI stwierdziło podczas swojej prezentacji, że ulepszanie bazy danych pomoże pomoże organizacjom korzystającym z ich technologii lepiej monitorować ludzi. Dla przypomnienia, korzystają z niej prywatne amerykańskie firmy, a w tym Macy’s, Walmart, BestBuy, czy NBA. Obecnie ta kontrowersyjna firma prowadzi też badania co do identyfikowania kogoś na podstawie tego, jak chodzi, a nawet skanować odciski palców z daleka.