Okręt podwodny B-237 już na Morzu Czarnym. Jest częścią Czwartej Samodzielnej Brygady Okrętów Podwodnych Floty Czarnomorskiej
Okręt podwodny B-237 jest drugim z kolei wyprodukowanym okrętem podwodnym Projektu 636.3. Jego konstruowanie rozpoczęto w 2011 roku, a wodowanie i podniesienie bandery nastąpiło w 2014 roku. Od tego czasu okręt jest ciągle na służbie i zalicza się do rosyjskiej floty przeznaczonej właśnie na Morze Czarne. Jego ostatnia misja objęła przepłynięcie cieśniny Bosfor i dołączenie do czterech innych bliźniaczych okrętów podwodnych.
Czytaj też: Elektryfikacja armii amerykańskiej postępuje. Mikrosieci powstaną w każdej bazie wojskowej
Takie manewry, choć niegdyś przeszłyby bez echa, teraz wywołują całą masę wątpliwości, czy aby na pewno Rosja nie szykuje się do rozpoczęcia inwazji. Rozmieszczenie żołnierzy i sprzętów, to przecież pierwszy krok ku szeroko zakrojonemu atakowi na Ukrainę, której południe graniczy z Morzem Czarnym.
Czytaj też: Bombowce strategiczne nowej generacji B-21A Raider – jak wiele egzemplarzy obejmuje już produkcja?
Tak się składa, że cała czwórka okrętów podwodnych Projektu 636.3 jest wyposażona w pociski rakietowe do ataku lądowego (Kalibr), a do ich zabojczej siły ognia mogą dołączyć dwa inne (B-262 i B-265), które obecnie znajdują się obecnie w rosyjskiej bazie morskiej Tartous w Syrii. Te mogą jednak dołączyć do floty lada moment, bo Rosja nieustannie wzmacnia swoją Czarnomorską Flotę i tak też od ponad tygodnia uzupełniła ją znaczącą siłą desantową
Czytaj też: Pojazdy wojskowe na polskich drogach będą częstszym widokiem. Wszystko przez ćwiczenia Saber Strike 2022
Oczywiście w tym wszystkim Rosja wykonuje wszystko w przysłowiowych białych rękawiczkach, bo nagromadzenie takiej siły na Morzu Czarnym jest oficjalnie związane z ćwiczeniami, obejmującymi wystrzały z rakiet i dział (13-19 lutego).