W tłumaczeniu SDSi Intela oznacza “układ definiowany programowo”. To dążenie firmy do zarabiania na procesorze nawet po jego sprzedaniu
Biznes na zasadzie “sprzedaj raz, zarób raz” powoli ustępuje miejsca podejściu “sprzedaj raz, zarób wielokrotnie”. Najwyraźniej nie można sztucznie obniżać wytrzymałość niektórych sprzętów na rynku, aby akurat zepsuły się po upływie gwarancji, a procesory są tego świetnym przykładem. Dobrze utrzymywane układy mogą pracować całymi dekadami, choć spadek wydajności względem czasu, to druga sprawa.
Czytaj też: [Aktualizacja] Intel opóźni premierę kart graficznych? Wszystko, co wiemy o kartach graficznych Intel Arc
Dlatego też Intel wpadł na pomysł mechanizmu SDSI, który ma służyć do dodawania, a raczej odblokowywania obecnych już w procesorach Xeon (jak na razie tylko tych serwerowych) funkcji. Dowiedzieliśmy się, że będzie on oficjalnie obsługiwany w Linuksie w wersji 5.18 (ma być dostępny wiosną tego roku) i pozwoli użytkownikom na dodawanie funkcji do ich procesorów po ich zakupie. Najpewniej dotyczy to już układów Sapphire Rapids.
Na papierze takie podejście do dystrybucji jest korzystne. Obecnie Intel ma w ofercie dziesiątki różnych wersji procesorów z identyczną liczbą rdzeni i wątków oraz taktowaniem. Jedyne, co je różni, to funkcje, których w jednych modelach brakuje, a w drugich wręcz przeciwnie. Takim sposobem Intel zapewnia różnorodność cen oraz zastosowań dla procesorów, co jest równoznaczne z ogromnymi nakładami pracy, którą można porzucić jednym sprytnym rozwiązaniem.
Czytaj też: Czy adapter SO-DIMM do DIMM dla DDR5 może rozwiązać problem niskiej dostępności DDR5?
Zamiast tworzyć dziesiątek różnych wersji procesorów Xeon, Intel może produkować tylko poszczególne wersje z rozróżnieniem na zegary i rdzenie, przerzucając kwestię funkcji wyłącznie na oprogramowanie. To właśnie umożliwi SDSi, zapewniając klientom firmy możliwość bezproblemowego ulepszenia kupionego procesora poprzez wykupienie stosownej aktualizacji, czy czegoś w tym rodzaju. Szczegółów niestety nie znamy, ale wkrótce powinniśmy się wszystkiego dowiedzieć.
Czytaj też: Intel Core i9-13900K w benchmarku. Oto wszystko co musicie wiedzieć o Raptor Lake [Aktualizacja]
Dzięki SDSi Intel zaoszczędzi grube miliony na wydatki logistyczne, a to odbije się nawet na niższym zanieczyszczeniu środowiska. Tego typu unifikacja wiąże się jednak z ewentualnymi problemami. Firma może oberwać, jeśli postawi na formę comiesięcznej subskrypcji albo jeśli po prostu podwyższy finalne ceny dla klientów. Mechanizm SDSi otworzy jej jednak furtkę zarówno do oszczędności, jak i utrzymania zysku już po sprzedaży procesorów. Te będą na dodatek mogły działać dłużej w rękach jednego klienta, który będzie mógł rekonfigurować je zależnie od potrzeby.
Innymi słowy, kibicujemy i trzymamy jednocześnie kciuki, aby Intel z kupowaniem funkcji w procesorach nie przesadził.